#137. „KTO BY SIĘ SPODZIEWAŁ” – Agata Przybyłek
Ocena: 8/10
Gatunek: powieść obyczajowa/komediowa
Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: „Kto by się spodziewał?” (3. tom serii „Miłość i inne szaleństwa”)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 382
Okładka: miękka
Cena rynkowa: 36,90 zł
Za oknem śnieg, deszcz, a może plucha (już sama nie mam pojęcia – nie nadążam za zmianami pogodowymi), a ja, jak nigdy, zatęskniłam za latem. Myślę, że znacie mnie już na tyle dobrze, że doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że na palcach jednej ręki można policzyć na Instagramie osoby, które z równie wielką miłością czekają na zimę, na śnieg, na mróz szczypiący w nos, malujący na twarzy rumieńce. Zaraz po Świętach Bożego Narodzenia zaczynam odliczać dni do kolejnych. Co więc takiego się stało, że już mam ochotę utopić Marzannę (tak, utopić, nie topić – chcę być wobec niej bezwzględna!) i powitać ciepłe promienie słońca, ptasie trele? Może to dlatego, że tak bardzo zaprzyjaźniłam się ze znienawidzonymi do ubiegłego roku sukienkami i tak po ludzku, chcę je już założyć? A może po prostu się starzeję i wieczna ciemność mnie przytłacza i dołuje, a skandynawskie sposoby na przywoływanie ciepła we wnętrzu zawodzą na całego? Wypaliłam milion świeczek, kupiłam nawet ogromne latarenki do mieszkania – to nie działa, moi Drodzy!
Kiedy już myślałam, że teraz to tylko siąść i płakać i zacząć czytać książki o pokonywaniu depresji, na ratunek przyszła mi Agata Przybyłek ze swoją najnowszą powieścią „Kto by się spodziewał?”. Nie czytałam wcześniej innych pozycji, które wyszły spod pióra tego przepięknego rudzielca, ale zważając na to, że uratowała mi ona życie, nie zamierzam tego błędu więcej popełniać i natychmiast zakupię pozostałe dwa tomy serii „Miłość i inne szaleństwa”!
Po tym przydługim wstępie, czas na moje wrażenia po skończonej już lekturze 🙂
***
POSTACI
Eliza – ta delikatniejsza z sióstr, ugodowa, ta miła…, która uciekła spod ołtarza.
Patrycja – ta bardziej zadziorna siostra, z charakterkiem, nieustępliwa, pyskata, zakochana, razem z Elizą, w tym samym mężczyźnie.
FABUŁA
Kiedy przeczytałam motto promujące powieść, które brzmiało: „Jak nieskutecznie uciec przed problemami? Pakując się w jeszcze większe tarapaty!”, wiedziałam, że jest to książka dla mnie 😀 Zaświtała mi nawet myśl, że może właśnie pojawił się cytat, który powinnam sobie wytatuować (od dawna szukam pomysłu na tatuaż)!
Siostry bliźniaczki, Eliza i Patrycja, są z sobą przeogromnie zżyte i wydaje się, że nic nie może tej relacji nadwątlić. Do momentu, kiedy na ich drodze pojawia się Szymon, dla którego tracą głowy. Eliza porzuca narzeczonego przed ołtarzem, Patrycja zaś wywraca do góry swoje dotychczasowe życie – a obiecała sobie, że nigdy więcej miłości! To nie mogło się dobrze skończyć. Poróżnione siostry podejmują decyzję o wyjeździe, byle jak najdalej od siebie, byle mieć przestrzeń na złapanie równowagi po traumatycznych przeżyciach. W rezultacie niespodziewanie… spotykają się w Słonecznej Przystani, ośrodku organizującym artystyczne obozy dla młodzieży, w którym Partycja w odległych czasach była animatorką. Chcąc uciec przed siostrą, spotka ją w miejscu, które miało przynieść jej wytchnienie. Czy może być jeszcze gorzej?!
Może! Kiedy dyrektorem ośrodka jest były chłopak, z którym, delikatnie mówiąc, jest w stanie wojny.
Teraz dopiero się zacznie…
DLA KOGO
Dla kobiet (bo to typowa lektura dla nas, kobitki), które szukają pozycji stawiającej na nogi, kiedy od tej wiecznej ciemności za oknem, odechciewa się żyć. Jeśli na gwałt potrzebujecie książki, z której powieje orzeźwiające letnie powietrze, zapach soczystozielonych drzew, ciepła bryza znad jeziora, a przede wszystkim, przez którą będą Was słyszeć sąsiedzi na drugim końcu osiedla – musicie przeczytać tę powieść 🙂 Łapałam się na tym, że podczas lektury cały czas się uśmiechałam. Jest tak urocza i tak potrzebna w tym ciężkim już zimowym czasie, że jej przeczytanie powinno być wręcz nakazywane przez psychologów!
PODSUMOWANIE
Przede wszystkim rozwieję Wasze obawy, ponieważ jestem pewna, że kiedy tylko przeczytałyście, że jest to 3. tom serii, przestraszyłyście się, że musicie znać dwa pozostałe. Absolutnie nie jest to konieczne, aczkolwiek wiem na sto procent, że po lekturze „Kto by się spodziewał”, zaraz zaopatrzycie się w poprzednie części 🙂 Muszę Wam również donieść, że w tym roku ukaże się także ostatni (chlip…), 4. tom serii, watro więc szybciutko ją nadrobić.
Czy polecam tę książkę? Kochane moje, przeogromnie! Nie bez powodu po przeczytaniu wersji przed ostateczną korektą, zapragnęłam jej patronować, a jak wiecie, robię to niezwykle rzadko – mało jest książek, pod którymi bym się podpisała. Agata Przybyłek to mistrzyni literatury, tzw. kobiecej, a jej najnowsza powieść to znakomita rozrywka, którą z przyjemnością zaserwujecie sobie w wolnym czasie. Macie moje słowo 🙂
Za umożliwienie przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Bardzo przyjemnie czyta sie twoje recenzje i nie tylko, ksiazka zapowiada sie.ciekawie 🙂 jest tez moja imienniczka 🙂
Patrycja jest najbarwniejszą postacią! Moja ulubienica ? Dziękuję Kochana za przemiłe słowa ?
Bardzo lubię styl pisania Agaty Przybyłek 😉 Czytałam już kilka książek tej autorki, które były świetne 😉 Z tą serią niestety jeszcze się nie zapoznałam, ale mam ją w planach w najbliższym czasie. Śliczne zdjęcie.
Uwielbiam odkrywać nowych autorów, a tym razem byłam tak przemiło zaskoczona! Dziękuję Kochana ??
Przeczytałam recenzję i słyszałam Twój uśmiechnięty głos, który tak bardzo zachęcał do przeczytania. Chociaż obiecałam sobie, że muszę przystopować z kupowaniem książek, ta mnie bardzo przekonuje i kusi do zakupu. Powiem szczerze, że tak samo zawsze czekam na zimę, ale w tym roku to było straszne rozczarowanie dlatego chętnie powitam wiosnę. Uwielbiam czytać Twoje recenzje czy posty i oglądać te przepiękne zdjęcia.
Kochana, nawet nie wiesz, jak ogromnie jest mi miło czytać takie słowa ? Tak bardzo Ci dziękuję ♥️ I doskonale wiem, o czym piszesz wspominając o tym rozczarowaniu… Dokładnie to samo przeżyłam. Byle do wiosny ??
Tak piszesz o książce i mimo tego, że ten typ książek nie jest moim gatunkiem, to aż mam ochotę się skusić 😀
Ten gatunek to także nie do końca taki, w jakim czuję się najlepiej (jestem fanką kryminałów, thrillerów), a po prostu tak mnie ta książka oczarowała, że pragnę natychmiast poznać wcześniejsze części ?
Totalnie nie poznałam się z tą autorką, może dlatego, że jestem trochę zrażona do typowej babskiej beletrystyki spod pióra polskich autorek…Tyle cudowności się na temat niejednej naczytałam a mi jakoś…no „nie wkleja” 😉