#148. WIDAĆ BYŁO TYLKO SZCZĘŚCIE – Grégoire Delacourt
„Widać było tylko szczęście”
Gatunek: powieść psychologiczna
Autor: Gregoire Delacourt
Tytuł oryginalny: On ne voyait que le bonheur
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Liczba stron: 252
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Cena rynkowa: 36,99 zł
Ocena: 8/10
Nieczęsto mam okazję czytać powieści tak naładowane emocjonalnie. W zasadzie, gdybym miała jednym słowem opisać tę historię, byłaby to „emocja”. Nie ukrywam, nie była to łatwa lektura, jednak w naszym czytelniczym życiu pojawiają się niekiedy pozycje, za które po ich lekturze, jesteśmy po prostu niesłuchanie wdzięczni. Przy okazji niedawnej recenzji pewnej książki, wspomniałam Wam, że lubię literaturę trudną, lubię raz na jakiś czas zaaplikować sobie powieść, która mnie uszlachetni, która przyczyni się do tego, że mój czytelniczy gust stanie się bardziej wymagający, dzięki którym z łatwością odróżnię pozycję dobrą od złej.
I właśnie taką literacką perełką okazała się książka „Widać było tylko szczęście” francuskiego mistrza pióra, Gregoire Delacourta. A teraz kilka słów na jej temat.
***
POSTACI
Antoine – narrator, bohater powieści. To jego portret, jego wewnętrzne przeżycia, rozważania stanowią trzon książki.
FABUŁA
Fabuła tej powieści jest dosyć nietypowa, bowiem składa się na nią opis przeżyć wewnętrznych głównego bohatera, jego wspomnienia i ich analiza. Dialogów jest tu jak na lekarstwo, policzyć je można na palcach jednej ręki, jednak absolutnie nie ujmuje to powieści. Wręcz przeciwnie, dzięki wewnętrznemu monologowi Antoine, mamy wrażenie, że czytamy pamiętnik, że mężczyzna dopuścił nas do swoich najgłębiej skrywanych tajemnic. Ten zabieg sprawił, że powieść tak bardzo nas dotyka, momentami tak bardzo boli.
To wiwisekcja trudnej relacji dziecka z matką. To historia o miłości. O bólu. O stracie. O pogodzeniu się z sobą. O przebaczeniu. To historia pewnej rodziny…
DLA KOGO
„Widać było tylko szczęście” to powieść przeznaczona dla wymagającego czytelnika, który oczekuje od lektury czegoś więcej niż tylko chwilowej rozrywki. Dla czytelnika, który pragnie emocji, podrygu serca, a wręcz jego wstrząsu. To pozycja, której należy poświęcić swój czas, przeżyć ją razem z głównym bohaterem. Dla czujących, że coś w ich dzieciństwie poszło nie tak. Dla wrażliwców. Dla koneserów pięknego stylu.
PODSUMOWANIE
Początek mojego czytelniczego roku obfituje w wyjątkowe pozycje. Przyznam się Wam, że do niedawna, biorąc pod uwagę całą moją przygodę z literaturą trwającą ponad 30 lat, jedynie dwukrotnie uroniłam łzy nad książką. A ostatnio płaczę bez przerwy. Mam możliwość czytania powieści tak emocjonalnych, tak wzruszających, wstrząsających i łapiących za serce, że obawiam się momentami, bym już na początku roku nie wyczerpała całego szczęścia do dobrych, ba, wybitnych powieści. Dziś opowiedziałam Wam o pozycji, która szczególnie wyszarpała mnie emocjonalnie. Mam wrażenie, że każdy z nas odnajdzie w niej cząstkę siebie, bez względu na to, jak wyglądało nasze dzieciństwo, jak wygląda dorosłe życie. Nie wiem, czy kiedykolwiek przeczytałam tak trafne opisy życia wewnętrznego bohatera…
To niezwykła powieść. Niezwykle bolesna, niezwykle wstrząsająca. I niezwykle piękna.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Drzewo Babel.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Piękna recenzja ? Przyznam Ci się że ja też bardzo rzadko płaczę nad książką. Myślę że, sięgnę po tę książkę ?