„Morderstwo pod choinkę” – Hanna Greń
„Morderstwo pod choinkę”
Autorka: Hanna Greń
Gatunek: kryminał
Cykl: Dioniza Remańska (tom 7)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 400
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Cena rynkowa: 49,90 zł
PREMIERA: 13.11.2024 r.
Ocena: 8/10
Spójrzmy prawdzie w oczy.
Nie każdy, w tym wyczekiwanym okresie świątecznym, pragnie zatopić się w ciepłej, otulającej, romantycznej lekturze. A jeśli już, to, na litość boską, nie bez przerwy!
Zdecydowanie do takich właśnie osób należę.
By nie zakrztusić się słodkością, nie roztopić we wszech otaczającym cieple, dla psychicznej równowagi, potrzebuję od czasu do czasu, przeczytać kawał mrocznego, klimatycznego kryminału czy też thrillera.
I gdyby nie fakt, że nową powieść Hanny Greń, czyli „Morderstwo pod choinkę” miałam okazję poznać już w… sierpniu, rzekłabym, że to najlepsza świąteczna książka, jaka wpadła w moje ręce właśnie w tym przedświątecznym okresie.
Co nie zmienia faktu, że nadal jest to dokładnie taka zimowa opowieść, po jakie przed świętami sięgam najczęściej.
Dlaczego tak bardzo namawiam Was na lekturę mojego patronatu i dlaczego uważam, że pokochają go miłośnicy (i nie tylko) gatunku.
Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Zapraszam.
* * *
POSTACI
Dioniza Remańska – była policjantka, obecnie detektywka.
Szymon Ogiński – komendant w Jodłowcu, prywatnie mąż Dionizy.
Medard Ratier – przyjaciel i podopieczny Dionizy i jej męża, geniusz informatyczny.
FABUŁA
Nadchodzące Boże Narodzenie miało być dla Dionizy Remańskiej wyjątkowe. Niestety, zamiast kameralnych świąt z bliskimi, czeka ją pobyt w górskim pensjonacie swojego pracodawcy. Do Niźniej Polany przyjeżdżają znajomi szefa, a prywatna detektyw, w ramach przysługi, ma się nimi zaopiekować.
I być może nie byłby to taki zły czas, gdyby goście nie okazali się problematyczni, zima nie sparaliżowała okolicy, a pod choinką nie znaleziono ciała kobiety.
Na szczęście Dionizie towarzyszy Ratio, przyjaciel, na którego kobieta mogła liczyć już wielokrotnie. Wspólnie mają szansę nie tylko opanować chaos, ale także odkryć, kto stoi za zbrodnią, i zapewnić bezpieczeństwo pozostałym gościom. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych nie mogą bowiem liczyć na pomoc policji.
Tymczasem morderca wciąż jest wśród nich.
I szykuje kolejny makabryczny prezent.
(opis wydawcy)
DLA KOGO
„Morderstwo pod choinkę” to jak gwiazdka z nieba dla każdego, kto w okresie około świątecznym gustuje nie tylko (lub wcale) w romantycznych historiach, ale uwielbia zatopić się w mrocznych fabułach, zaśnieżonych sceneriach i skomplikowanych zbrodniach. Kto powiedział, że miłośnicy kryminałów i thrillerów nie mogą na swój sposób zatapiać się w świątecznej atmosferze?
Na szczęście mamy Hannę Greń, która wyszła na przeciw potrzebom wszystkich kryminalnych maniaków i popełniła klasyczny zimowy kryminał, którego akcja toczy się w odciętym od świata, z powodu burzy śnieżnej, pensjonacie.
Jeśli kochacie podobne gatunkowe opowieści, „Morderstwo pod choinkę” zdecydowanie jest dla Was.
PODSUMOWANIE
Świąteczne powieści w stylu Agathy Christie, czyli zaśnieżony pensjonat / hotel, trup ścielący się gęsto i podejrzani o popełnienie morderstwa absolutnie wszyscy, łącznie z właścicielem – TAK czy NIE?
W moim przypadku bardzo TAK!
Kiedy więc otrzymałam możliwość objęcia patronatem medialnym nową powieść ulubionej Hani Greń, kryminał dokładnie ze wspomnianą wyżej fabułą, zatarłam rączki. Angażująca mnie od pierwszego rozdziału historia świątecznego pobytu pewnej zwaśnionej rodziny w Niźniej Polanie, w pensjonacie przyjaciela byłej policjantki Dionizy Remańskiej, któremu ta, w ramach koleżeńskiej przysługi, obiecuje przypilnować dobytku i odpowiednio przyjąć hotelowych gości, choć ci zdecydowanie nie podzielają jej entuzjazmu – zrobiła swoje.
Zawieje śnieżne, odcięty od świata zajazd, a w nim goście wraz z – przepraszam bardzo za określenie – truposzami. Czyż nie brzmi to jak idealne kryminalne Święta Bożego Narodzenia? Sprawiła je swoim czytelnikom niezawodna Hanna Greń i uczyniła to dokładnie w stylu, który lubię najmocniej. Dzięki kameralnej scenerii, zasypanemu domowi wczasowemu, do którego nikt nie może dotrzeć, a tym bardziej go opuścić, czytelnik o wspomniane zbrodnie zaczyna podejrzewać absolutnie każdego z bohaterów, doświadczając przy tym swoistej, całkiem przyjemniej (fani kryminałów zrozumieją) p s y c h o z y .
Nie wierzysz, człowieku, nikomu. Zaczynasz podejrzewać o mord nawet najłagodniejsze, teoretycznie poza wszelkimi podejrzeniami, postaci.
Taki właśnie jest świąteczny kryminał „Morderstwo pod choinkę”!
Moc suspensu, cięty dowcip, energetyczna fabuła, w której to pod osłoną nocy giną kolejni goście pensjonatu, szokujące powiązania rodzinne i totalnie zaskakujące zakończenie – oto Hania Greń w najlepszej formie!
Jeśli klasyczne świąteczne powieści romantyczne, to nie jest Wasz ulubiony rodzaj zimowych lektur i wolicie mroczne klimaty – zabierajcie się za tę książkę!
PRZEOGROMNIE POLECAM!
***
„Morderstwo pod choinkę”, w promocyjnej cenie, kupicie TUTAJ.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Okres przedświąteczny to czas kiedy najczęściej sięgam po romansidła. Dwa romanse i potrzebuje przełamania dobrym kryminałem. Dziękuję Gosi – na dobrą polecajke od Ciebie zawsze można liczyć 😊
Hmmm. Nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki tejże autorki,ale przeczytawszy powyższy wpis na blogu aż tak bardzo jestem jej ciekawa,że już ją zamówiłam. Dziękuję za polecajkę.
Bardzo lubię książki Greń, więc klimat świąteczny plus morderstwo ciekawie się zapowiada, trzeba zrobić korektę listu do Mikolaja 🙂