„Zjazd rodzinny” – Meghan Quinn

„Zjazd rodzinny” – Meghan Quinn

 

 

„Zjazd rodzinny”

Autorka: Meghan Quinn
Tytuł oryginalny: The Reunion
Gatunek: powieść obyczajowa/komedia/romans
Wydawnictwo: Insignis
Liczna stron: 486
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Cena rynkowa: 44,99 zł
PREMIERA: 27.09.2023 r.

Ocena: 8/10

Patronat medialny Lady Margot

 

 

 

Ubóstwiam podobne historie!

Nie robi na mnie wrażenia szalone tempo fabuły, nieustanne zwroty akcji. Mnie podbijają powieści AUTENTYCZNE, życiowe, którym wierzę, które mnie wzruszają, bawią, dzięki którym czuję, że jedną z bohaterek mogłabym równie dobrze być i ja.

I taką właśnie idealną pozycją okazał się „Zjazd rodzinny”.

Dlaczego?

Przecież nie zdradzę Wam tego już na samym wstępie!
Zapraszam na nową opinię o książce zupełnie niebanalnej w swej prostocie.

 

 

* * *

 

 

POSTACI

Peggy i Martin Chance – rodzice, którzy świętują 50. rocznicę ślubu.

Palmer – rodzona córka, influencenka kulinarna i podróżnicza.

Ford i Cooper – adoptowani synowie. Ford zajmuje się prowadzeniem rodzinnego biznesu, Cooper jest po rozwodzie i pracuje jako redaktor, copywriter.

Larkin – asystentka Forda.

Nora – właścicielka cukierni, najlepsza przyjaciółka byłej żony Coopera.

Doktor Beau – nastoletnia miłość Palmer, obecnie wzięty lekarz.

 

FABUŁA

Troje rodzeństwa. Trzy miłosne historie. I tylko jedna szansa na „żyli długo i szczęśliwie”.

Martin i Peggy Chance wierzą w miłość do grobowej deski. Zbliża się złoty jubileusz ich małżeństwa, a oni sami są przekonani, że stworzyli wzór idealnego związku dla swoich dorosłych już dzieci. Ku ich rozczarowaniu wygląda jednak na to, że cała ta lekcja poszła na marne – najwyraźniej żadne z trojga rodzeństwa nie potrafi zaryzykować i odnaleźć miłości w swoim życiu.

Ford, najstarszy, poświęca się pracy i opiera jakimkolwiek romansom… tak przynajmniej twierdzi. Cooper nie może się otrząsnąć po rozwodzie aż do czasu, gdy odnawia znajomość z zadziorną właścicielką cukierni. Najmłodsza Palmer jest wyzwoloną instagramerką i podróżniczką, która zawsze widziała siebie u boku kogoś zupełnie innego niż przystojny lekarz rodzinny z małego miasteczka…

Kiedy rodzeństwo Chance spotyka się, żeby zaplanować rocznicowe przyjęcie dla swoich rodziców, musi stawić czoła sercowym komplikacjom, bratersko-siostrzanej rywalizacji oraz definitywnemu końcowi dzieciństwa. Cokolwiek się wydarzy, „Zjazd rodzinny” zapewni wam szaloną, pełną emocji i flirtu zabawę.

 

 

DLA KOGO

JAK JA KOCHAM TĘ POWIEŚĆ!

„Zjazd rodzinny” oczaruje Was swoją autentycznością i niesamowitym humorem.

A jeśli to właśnie wspomniana autentyczność opowiadanej historii jest dla Was czynnikiem, który sprawia, że sięgacie po daną pozycję, będziecie tą książką zachwyceni!

Uprzedzam, nie znajdziecie w niej porywającej akcji, fajerwerków i wodotrysków. To spokojnie prowadzona opowieść o idealnie nieidealnej rodzinie, o niesnaskach między rodzeństwem, o trudnych relacjach, braku pewności siebie, niedopowiedzeniach, tajemnicach i igraszkach losu. Jednym słowem – o życiu.

Uwielbiam w niej to niesamowite ciepło i przezabawny humor, który powodował u mnie głośne parskanie, co podczas czytania zdarza mi się niezwykle rzadko.

Jeśli pragniecie przeczytać nietuzinkową historię, która wywoła błogie ciepło w okolicy serca, MUSICIE sięgnąć po „Zjazd rodzinny”!

 

PODSUMOWANIE

Teraz szczerze: lubicie zjazdy rodzinne?

Czekacie na nie z takim ciepełkiem w serduszku, czy raczej są dla Was synonimem nerwów i stresu?

I żeby była jasność. Nikogo nie oceniam. Sama jestem ogromnie rodzinną personą i lubię spotkania z bliskimi, ale uwierzcie mi, ja także wiem, co znaczy stres z powodu takich imprez. Znam także smak potrzeby ucieczki.

Bez względu na Waszą odpowiedź, jestem przekonana, że pokochacie mocno powieść, o której dziś opowiem. To patronat medialny Lady Margot, więc jak możecie się domyślać, ta historia bardzo mnie wzruszyła, mocno rozemocjonowała i skłoniła do licznych refleksji. Przy doborze patronatów kieruję się właśnie tym czynnikiem ludzkim, czyli zawsze, ale to zawsze stawiam na emocje i możliwość wyciągnięcia wniosków.

I taką właśnie powieścią jest „Zjazd rodzinny”.

Na wskroś ludzką, prawdziwą, wzruszającą, wprawiającą w zadumę (czasem zakłopotanie, kiedy zdamy sobie sprawę z niefortunnych zachowań, które są udziałem głównych bohaterów, ale i… naszym!). Muszę jednak koniecznie dodać, że nie jest to powieść jedynie refleksyjna, ponieważ… dawno tak głośno nie parskałam śmiechem w trakcie czytania. Uwierzcie mi, najgorsze były momenty, kiedy robiłam to w nocy, gdy domownicy spali, a ja wybuchałam niepohamowanym śmiechem, oczywiście wyrywając ich ze snu.

A wszystko zaczęło się od pewnego rowu… między pośladkami – więcej nie zdradzę, nawet nie proście!

Kocham tę książkę!

Kocham ją za jej autentyczność, za świetne dialogi (marzy mi się jej ekranizacja), za solidną dawkę porządnego humoru, takiego z grubej rury. Kocham ją za możliwość oglądu jednej sytuacji z kilku perspektyw, co doskonale zobrazowało, jak różni jesteśmy i jak zupełnie inaczej patrzymy na świat. Nawet, jeśli jesteśmy rodziną. Kocham ją za wrażliwość, za potrzebę zrozumienia drugiego człowieka. 

Czytałam gdzieś, że jest to taka „comfort book”. Ja tak bym jej nie nazwała. To ciepła, rodzinna, miejscami niesamowicie zabawna historia, jednak doprawiona łyżką dziegciu. Bywało, że razem z bohaterami śmiałam się przez łzy. Nie zmienia to faktu, że „Zjazd rodzinny” to jedna z lepszych powieści obyczajowych, jakie miałam okazję w tym roku przeczytać. Taka, którą darzę naprawdę ogromną sympatią.

Jestem więcej niż pewna, że i Wy oddacie jej serce.

A b s o l u t n i e   polecam! 

 

***

 

„Zjazd rodzinny” w świetnej cenie promocyjnej, kupicie TUTAJ.

 

 

 

 

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Insignis.

Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.

Sample Image 2
Udostępnij:
To moje miejsce w sieci, mój wirtualny dom przepełniony wszystkim, co kocham. Mam nadzieję, że poczujesz się tu jak u siebie, znajdziesz masę inspiracji, odnajdziesz spokój i niepowtarzalny klimat. I zostaniesz ze mną na dłużej.Rozgość się :)Ściskam, M.

Comment (1)

  • Czuję, że to może być coś dla mnie 😊 Autentyczne i niebanalne historie bardzo lubię 😁

    Magda J.
    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zacznij pisać i kliknij Enter, aby wyszukać

Shopping Cart