#153. „W GROBIE CI DO TWARZY” – Andrzej F. Paczkowski
„W grobie ci do twarzy”
Gatunek: czarna komedia
Autor: Andrzej F. Paczkowski
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 320
Okładka: miękka
Cena rynkowa: 29,99
Ocena: 7/10
No, Kochani. Przyznać muszę, że ubawiłam się setnie. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że choć czytałam już chyba każdy gatunek literacki, a przynajmniej prawie każdy, nigdy nie czytałam komedii. Nigdy w życiu. Nie, żebym przed taką literaturą uciekała. Najnormalniej w świecie nie miałam okazji. Do teraz. Nadarzyła się okazja zrecenzowania powieści, czarnej komedii, która niesamowicie mnie zaintrygowała, sami więc rozumiecie, że nie mogłam odmówić. Czy moje pierwsze spotkanie z komedią sprawiło, że teraz będę wręcz szukała podobnych pozycji? A może pomogło w dokonaniu wyboru, po jaką literaturę więcej nie sięgnę? O tym, nieco więcej, przeczytacie poniżej
***
POSTACI
Marlena Kiełbasa – główna bohaterka, kobieta z nożem w głowie, właścicielka… domu pogrzebowego.
Norbert Kiełbasa – mąż Marleny, mafioso, który, jakby to delikatnie określić, próbuje żonę… uciszyć.
Wanda – najlepsza, zwariowana i grubaskowata przyjaciółka Marleny. Jej postać to jeden z najmocniejszych punktów powieści.
FABUŁA
Marlena straciła pamięć. Budzi się w karetce, w drodze do szpitala, gdzie dowiaduje się, że w jej głowie tkwi… nóż. Nie jest w stanie przypomnieć sobie, kim jest, co się stało. Nie poznaje kobiety podającej się za jej matkę (do złudzenia przypominającej wieloryba), ani przyjaciółki, która nakazuje jej natychmiastową ucieczkę i organizuje odbicie Marleny ze szpitala. Dlaczego? Ano dlatego, moi Drodzy, że kobiety poszukuje policja, a dokładniej mówiąc, jej mąż, znany mafioso, który planuje żonę zamordować. Na domiar złego w szpitalu, jeden po drugim, umierają pacjenci, których stan nie zapowiadał rychłej śmierci. Wręcz przeciwnie! Nie, nie ma co dłużej zwlekać. Marlena ucieka ze szpitala. Musi przeprowadzić własne śledztwo i dowiedzieć się, o co, na Boga, w tym wszystkim chodzi?!
DLA KOGO
„W grobie ci do twarzy” to bez wątpienia powieść przeznaczona dla czytelników lubujących się w grotesce, absurdzie. Podczas czytania tej pozycji cały czas miałam wrażenie, że skądś znam tę książkę. Przypominała mi czeskie tytuły, które swego czasu znajdowały się na polskich listach bestsellerów. I jakie było moje zaskoczenie, kiedy przed chwilką, zasiadając do pisania mojej opinii, wyczytałam na okładce książki, że autor mieszka w czeskiej Pradze, gdzie prowadzi własne bistro! Jeśli więc kochacie tak specyficzny czeski humor, będziecie zachwyceni tą pozycją Jeśli szukacie dobrej, lekkiej rozrywki, „W grobie ci do twarzy” jest właśnie dla Was
PODSUMOWANIE
Jak wspomniałam już na początku wpisu, mimo że absurd i groteska to nie do końca moje klimaty, bawiłam się przy tej powieści przednio, znalazłam w niej bowiem genialny humor sytuacyjny, którego jestem absolutną fanką. To dlatego kocham francuskie komedie, dla których bardzo charakterystyczny jest właśnie komizm sytuacyjny. Nic mnie tak nie śmieszy jak kozi róg, w który zapędzają się główni bohaterowie. Jestem też typem człowieka, który nie boi się mówić, a przede wszystkim żartować, ze śmierci. Może to sposób na jej oswojenie? Cóż, przecież każdego z nas ona czeka. Dlatego też ogromnym plusem tej powieści i świetnym zabiegiem autora, jest odczarowanie śmierci, drwienie z niej, odarcie z tej pelerynki powagi, z jaką ją traktujemy.
Jeśli jesteście miłośnikami czarnej komedii, szukacie dobrej rozrywki (np. na majówkę), powieści, którą połknięcie w ciągu dnia i nawet nie zauważycie, kiedy (czyta się ją wręcz ekspresowo), „W grobie ci do twarzy” spełni wszystkie Wasze oczekiwania
Książkę, w naprawdę atrakcyjnej cenie, możecie już kupić tutaj, klik.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Autorowi oraz Wydawnictwu Lira.
Blog LADYMARGOT.PL po raz piąty z rzędu znalazł się w corocznym rankingu 100 NAJPOPULARNIEJSZYCH POLSKICH BLOGÓW, publikowanym przez SEE BLOGGERS

Gosiu, baardzo rzadko czytam komedie. A o książkach z czeskim humorem nie słyszałam ? Ale czytając opis fabuły uśmiech nie schodził mi z twarzy ?
Mnie nie schodził, kiedy czytałam tę książkę ? Naprawdę świetna rozrywka weekendowa ??