#48. „Za duży na bajki” – Agnorszka Bloska
Ocena: 8/10
Autor: Agnorszka Bloska
Wydawnictwo: Wysoki Zamek
Oprawa: miękka
Liczba stron: 152
Na łamach bloga pojawiały się już pozycje dla kobiet, poradniki, thrillery, powieści młodzieżowe i wiele, wiele innych gatunków. Czułam jednak, że czegoś tu jeszcze brakuje. Z racji tego, że moimi obserwatorkami na Instagramie są także mamy, od jakiegoś czasu nosiłam się z myślą o prezentowaniu książek dla dzieci. Maluchy to niedoceniana grupa Czytelników i cieszy mnie ogromnie fakt, iż Wydawnictwo Wysoki Zamek zdecydowało się włączyć do swojej oferty także i tę pozycję, przeznaczoną właśnie dla młodszych Czytelników 🙂 W końcu im wcześniej zaszczepimy w dzieciach czytanie, tym lepiej. A mowa książce „Za duży na bajki”, której autorką jest Agnieszka Bloska.
Kiedy wydawnictwo zwróciło się do mnie z propozycją recenzencką, zastanawiałam się czy „poradzę” sobie z książką dla dzieci. W końcu trochę czasu upłynęło, od kiedy sama zaliczałam się do tego grona. Jednak moje zamiłowanie do wyzwań, a przede wszystkim chyba chęć chociaż krótkiego przeniesienia się w czasy mojego wspaniałego dzieciństwa, wzięły górę nad obawami. I wiecie co? To był strzał w dziesiątkę 🙂
BOHATEROWIE
Waldek – główny bohater, jednocześnie narrator. Chłopiec, któremu poważnie zachorowała mama. Kiedy więc ona przygotowuje się do operacji, „Waldusiem” zająć ma się, przyznajmy to wprost, dosyć ekscentryczna ciotka, której pomysły przechodzą najśmielsze oczekiwania chłopca (i nasze).
Ciotka – ma głowę pełną pomysłów, jest lekko „kopnięta” (słowa Waldka, nie moje!), a jej umiejętności zaskoczyć mogą niejednego. Nietuzinkowa postać.
Staszek – najlepszy przyjaciel Waldka, powiernik jego sekretów i narzekań, a jakże, na ciotkę.
FABUŁA
Waldek musi zmierzyć się z chorobą mamy. W tym niełatwym dla niego okresie, pod opiekę bierze go ciotka, która nie dopuszcza do tego, by chłopak wiódł… normalne, zwykłe i nudne życie. Ciotka bowiem jest postacią nie mającą nic wspólnego z normalnością. Ku rozpaczy chłopca, który nie tylko ciotkę ma na głowie, ale także swoją otyłość, nieszczęśliwą miłość i… iguanę. Fabułę uzupełniają także bajki, które opowiada Waldkowi mama. A są to bajki niezwykłe, uwierzcie mi.
DLA KOGO
„Za duży na bajki” jest pozycją przeznaczoną dla dzieci, chociaż moim zdaniem zdecydowanie dla tych starszych, mniej więcej w wieku 9+, co też sugeruje wydawca. Jest to bowiem książka wymagająca już pewnych pokładów empatii, wrażliwości i doświadczenia, których maluchom może jeszcze brakować – te umiejętności, uczucia rozwijają się w nas przecież z czasem. To także powieść przeznaczona dla rodziców, dlatego bardzo zachęcałabym ich do czytania książki razem z dzieckiem 🙂 Wyniesiecie z niej znacznie więcej, a czas spędzony we wspólnym towarzystwie będzie niezastąpiony 🙂
PODSUMOWANIE
„Za duży na bajki” to niezwykle ciepła, optymistyczna, terapeutyczna wręcz historia z morałem, którą naprawdę czytałam z wielką przyjemnością. Przyznam nawet, że momentami zaśmiewałam się do łez. Waldek jest fenomenalną postacią, przywodzącą mi na myśl sławnego Mikołajka. Narracja przez niego prowadzona, którą zafundowała nam autorka, była świetnym zabiegiem. Mimo że przekroczyłam już trzydziesty rok życia, po raz kolejny uzmysłowiłam sobie fakt niezaprzeczalny: w każdym z nas tkwi dziecko 🙂
Jeżeli poszukujecie wartościowych lektur dla Waszych starszych dzieciaczków, z całego serca polecam Wam właśnie „Za dużego na bajki”. Waldek i jego zmagania ze zwariowaną ciotką sprawią, że zakochają się w tej książce. Wy również 🙂
Koniecznie muszę też wspomnieć o przepięknym wydaniu. Aż miło było mi trzymać tę pozycję w ręce i przewracać kolejne strony.
Autorka pisze już kolejną część przygód Waldka i przyznam w skrytości, że mam nadzieję zapoznać się i z kolejnym tomem 😀 Mamy nareszcie polskiego bohatera na miarę Mikołajka.
Wasza Margot
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Wysoki Zamek.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Udostępnij:
Książki nie czytałam, ale obejrzałam film. To prawda, jest to wartościowa pozycja, momentami zabawna, wzruszająca, poważna i z przekazem 🙂