172. „Kruche życie. Historie życia i śmierci prosto z sali operacyjnej” – Stephen Westaby
„Kruche życie. Historie życia i śmierci prosto z sali operacyjnej”
Autor: Stephen Westaby
Gatunek: wspomnienia/autobiografia
Tytuł oryginalny: Fragile Lives: A Heart Surgeon’s Stories of Life and Death on the Operating Table
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 416
Okładka: miękka
Cena rynkowa: 39,99 zł
Ocena: 9/10
Kocham wiedzieć. Naprawdę. Mimo wizerunku, do jakiego Was przyzwyczaiłam – dziewczyny w różowych sukienkach, romantycznej, błądzącej w chmurach – jestem człowiekiem twardo stąpającym po ziemi i, uwaga, nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. Tak. Jestem pragmatykiem i realistką. Kiedy więc z powodu nieoczekiwanej choroby, musiałam zmierzyć się z prawdziwym, szpitalnym życiem, nie poprzestałam na spokojnej rekonwalescencji, a zaczytywałam się w historiach wprost z sal operacyjnych, najbardziej zaś interesowały mnie wszelkie możliwe komplikacje i ich przebieg. Nie dlatego, że „kręcą” mnie skrajne przypadki lub te patologiczne. „Kręcą” mnie nieskończone możliwości człowieka, a lekarze, w tym kardiochirurdzy, jak bohater pozycji, o której dziś będzie mowa, jawią mi się niczym bogowie. Ich wiedza i niezwykłe umiejętności, precyzja wykonywanej pracy, balansowanie na krawędzi życia i śmierci, to dla mnie niekiedy heroizm. To od nich w dużej mierze zależy nasze być albo nie być.
Zastanawiały mnie wybitne oceny i pełne zachwytu recenzje „Fragile Lives: A Heart Surgeon’s Stories of Life and Death on the Operating Table”, czyli oryginalnej wersji „Kruchego życia”, na portalu goodreads.com. Przeczytałam już tyle pozycji dotyczących życia lekarzy. Czy naprawdę cokolwiek może jeszcze czytelnika zaskoczyć? Czy jest jeszcze coś, o czym już nie napisano? Okazuje się, że tak.
* * *
POSTACI
Profesor Stephen Westaby – wybitny brytyjski kardiochirurg, pionier wszczepienia, tzw. sztucznego serca, pompy turbinowej Jarvik 7, wspomagającą pracę lewej komory.
FABUŁA
Zapewne już po moim wstępie domyśleliście się, że na treść książki składać się będą wspomnienia profesora Westaby. I mieliście rację. Lekturę zaczynamy bowiem od samego początku, czyli od historii małego, siedmioletniego chłopca, który zafascynowany dokumentalnym programem telewizyjnym „Your Life In Their Hands” (Twoje życie w ich rękach) postanawia zostać jednym z jego bohaterów. Prawdopodobnie problemy kardiologiczne dziadka oraz tragiczny koniec jego życia związany z niewydolnością serca, sprawił, że młody Stephen jako specjalizację wybrał właśnie kardiochirurgię, jedną z najtrudniejszych dziedzin medycyny.
No, dobrze, pomyślicie, ale to już było! Co w tej pozycji jest takiego, co sprawi, że będziemy mieli ochotę po nią sięgnąć? Moi Drodzy, wszystko. To przede wszystkim opowieść o batalii, walce o ludzkie życie, którą toczył każdego dnia profesor Westeby i jego koledzy. To historie mrożące krew w żyłach. Zupełnie nieprawdopodobne, nie mające prawa się wydarzyć.
W porządku, to też było. Nie było jednak tak doskonale prowadzonej narracji, nie było tak lekkiego, płynnego języka, niesłychanego talentu do opowiadania anegdot, humoru ze smakiem, z dystansem. Nie było wreszcie tak prawdziwych ludzi, takich z krwi i kości, z wielkimi aspiracjami, uzależnionych od adrenaliny, zaniedbujących rodziny, popadających w alkoholizm, dla których praca to życie. Często posądza się lekarzy o ignorancję, zamknięcie się na inne „niemedyczne” dziedziny. Nie da się ukryć, że jest w tym stwierdzeniu ziarno prawdy. Kiedy żyjesz czymś bez przerwy, zatracasz się do tego stopnia, że życie prywatne przestaje istnieć, nie masz czasu na tak prozaiczne zajęcia, jak choćby przeczytanie książki, oglądnięcie dobrego filmu.
I o tym wszystkim (i aż strach napisać, o czym jeszcze…) przeczytacie w „Kruchym życiu”. To fascynująca, niesamowita wręcz pozycja, którą czyta się niczym najlepszą powieść przygodową. To jazda bez trzymanki. A przede wszystkim to dowód na to, że „niemożliwe” nie istnieje.
DLA KOGO
„Kruche życie. Historie życia i śmierci prosto z sali operacyjnej” to pozycja, która zachwyca absolutnie. Zachwyca pod warunkiem, że jesteście miłośnikami książek o tematyce medycznej, że historie pacjentów z przypadkami, z którymi nawet medycyna rzadko daje sobie radę, pochłaniacie z wypiekami na twarzy. Ja przyznaję, o czym zresztą napisałam już na samym wstępie, do takich właśnie czytelników należę. Możecie więc uwierzyć mi na słowo: ta książka jest wyjątkowa. Czytałam chyba wszystkie dostępne na polskim rynku pozycje z tego gatunku i naprawdę, ale to naprawdę nie przypominam sobie, by którakolwiek z nich zrobiła na mnie aż tak wielkie wrażenie. Czytajcie i zachwycajcie się!
PODSUMOWANIE
Wiecie… Dla mnie „Kruche życie” to nie tylko pozycja o niezwykłych medycznych przypadkach, o człowieku wybitnym, choć podkreślającym na każdym kroku, że nie był wybijającym się studentem, a jedynie miał wyjątkowy talent manualny. To przede wszystkim pozycja motywująca. Tak, moi Drodzy. Czytając tę książkę, na każdym kroku uzmysławiałam sobie, ile znaczy niezłomność charakteru, wiara w to, że się uda, że można, a nade wszystko jak istotne jest, by nie pozwolić porażkom na przejęcie kontroli nad naszym życiem, na złamanie nas. Porażki w życiu lekarza są wyjątkowo dotkliwe, rzekłabym – tragiczne. Często wraz z porażką gaśnie czyjeś życie. Gdyby jednak nie porażki, nie byłoby sukcesów, nie uratowano by tak wielu istnień.
To porywająca pozycja o wielkim, choć niepozbawionym wad człowieku, dla którego praca jest powołaniem. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Bez względu na to, jakie panują przekonania o służbie zdrowia, żywię do lekarzy, jako grupy zawodowej, wielki szacunek. A po lekturze „Kruchego życia”, kłaniam im się w pas. DZIĘKUJĘ.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Lubię czasem sięgnąć po książkę o tematyce medycznej. Mam nawet jedną, która nadal czeka na przeczytanie. Ale już niedługo przeczytam ją. A jeśli chodzi o powieść z Twojej recenzji, myślę że za jakiś czas też po nią sięgnę. Zobaczymy czy będę tak samo jak Ty zachwycona tą książką ?
Kochana, Ty jesteś absolutnie niesamowita! ♥️ Chyba zacznę przyznawać medal dla najaktywniejszej obserwatorki i oficjalnie Ci go wręczę ? Dziękuję! ♥️♥️♥️
A ta książka bije na głowę wszystkie medyczne, które do tej pory czytałam, więc jestem pewna, że pomyślisz tak samo ?
Hahaha ?? Ojejku. Bardzo Ci dziękuję za takie słowa ❤️❤️
Uwielbiam książki medyczne, thrillery Robina Cooka pochłaniałam już w czasach liceum. Ostatnio zaczytywałam się książkami, które przedstawiały historie z prosektorium, zachwyciło mnie, jak wiele można dowiedzieć się tylko na podstawie sekcji zwłok. Książka „Kruche życie” jak dotąd nie trafiła w moje ręce, ale zapisuję na liście, przeczytam na pewno!