„Zapomniane niedziele” – Valérie Perrin
„Zapomniane niedziele”
Autorka: Valérie Perrin
Gatunek: literatura piękna
Tytuł oryginalny: Les oubliés du dimanche
Wydawnictwo: Albatros
Okładka: twarda
Liczba stron: 384
Cena rynkowa: 52,90 zł
PREMIERA: 15.02.2024 r.
Ocena: 9/10
Moi Drodzy,
nie będę się nadmiernie rozwodzić.
Chciałam Wam przedstawić mój najpiękniejszy patronat. Najwspanialszy z dotychczasowych. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że nareszcie poczułam się spełniona – Lady Margot patronuje powieści Valérie Perrin!
Oto pozycja, która trafi do TOP 3 najlepszych książek, jakie przeczytałam/przeczytam w 2024 roku.
Dlaczego? Co takiego ma w sobie debiut tej wspaniałej autorki, że tak mnie w sobie rozkochał?
Przeczytacie o tym poniżej.
Przed Wami „Zapomniane niedziele”.
* * *
POSTACI
Justine Neige – dwudziestojednoletnia sierota, wychowywana razem z bratem, którego traktuje jak brata, przez dziadków, opiekunka w domu spokojnej starości „Pod Hortensjami” w Milly.
Jules – brat cioteczny Justine.
Hélène Hel – podopieczna domu spokojnej starości, była krawcowa, cierpiąca na dysleksję, niegdyś prowadziła w Milly bar.
Lucien – partner Hélène.
Eugénie i Armand – dziadkowie Justine.
Roman – wnuk Hélène (Edny).
FABUŁA
Życie zawsze daje nam drugą szansę na szczęście…
Wzruszająca i pełna humoru opowieść o tym, co jest, i o tym, co bezpowrotnie minęło.
Historia dramatycznej miłości oraz przyjaźni, która łączy pokolenia i buduje nieprawdopodobne mosty.
Słodko-melancholijna powieść, która zwróciła uwagę krytyków i czytelników na tę wyjątkową pisarkę i natychmiast trafiła na szczyt francuskich list bestsellerów. Zdobyła w tym kraju aż trzynaście wyróżnień literackich, w tym nagrodę księgarzy.
Justine mieszka z dziadkami i pracuje w domu opieki, gdzie nawiązuje bliską relację z jedną z pensjonariuszek. Kobiety stopniowo dzielą się swoimi historiami. Tymczasem tajemnicza seria telefonów wywraca życie pensjonariuszy – i ich opiekunów – do góry nogami…
Justine Neige ma dwadzieścia jeden lat i od śmierci rodziców w wypadku samochodowym mieszka u dziadków z kuzynem Jules’em, z którym jest bardzo zżyta. Pracuje jako opiekunka w domu spokojnej starości. Uwielbia to zajęcie i spędza całe dnie na wysłuchiwaniu opowieści pensjonariuszy.
Justine jest zafascynowana historią Hélène Hel, prawie stuletniej mieszkanki domu spokojnej starości. Jej życie to gotowy materiał na powieść: spotkanie z Lucienem w 1933 roku, ich miłość, wojna i zdrada, która ich rozdzieliła. Justine pilnie zapisuje każde słowo Hélène w niebieskim notatniku, powoli poznając największe sekrety starszej pani, historię jej życia i miłości, do której się dojrzewa i którą tak łatwo utracić. W końcu jest gotowa zmierzyć się z tajemnicami własnej przeszłości i bolesną, głęboko skrywaną stratą. Stopniowo otwiera się na tragedię, która wstrząsnęła jej dzieciństwem, i próbuje dociec przyczyn, dla których w jej domu nigdy się o niej nie mówi.
Powieściowy debiut Valérie Perrin to opowieść o bliznach, którymi znaczy nas miłość, i o tym, jak przeszłość kształtuje naszą teraźniejszość.
(opis wydawcy)
DLA KOGO
„Zapomniane niedziele” to jedna z najpiękniejszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytałam. W ogóle twórczość Valérie Perrin jest mi niezwykle bliska, czuję z autorką tzw. porozumienie dusz.
Kiedy przeczytałam pierwszą wydaną w Polsce powieść Perrin, czyli „Życie Violette”, mój świat stanął na głowie. To była miłość – nie żartuję, od pierwszego zdania. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłam.
Za sprawą lektury „Zapomnianych niedziel”, ogarnęły mnie podobne emocje, do tych, które przeżywałam podczas czytania pierwszej powieści.
Zmierzam do tego, że jest to pozycja z wszech miar n i e z w y k ł a , dlatego, jeśli zapytano by mnie, komu tę książkę bym poleciła, moja odpowiedź zawsze byłaby jednakowa: k a ż d e m u , kto kocha literaturę wyzwalającą silne emocje, literaturę życiową, literaturę piękną.
Oto historia, która zmienia człowieka na lepsze.
PODSUMOWANIE
OTO POWIEŚĆ, KTÓRA TRAFI DO MOJEJ TEGOROCZNEJ TOPKI NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK 2024 ROKU!
Zresztą, czy jesteście zaskoczeni?
„Życie Violette” królowało w roku 2022, zaś „Cudowne lata” w 2023. Teraz przeszedł czas na nowość na polskim rynku wydawniczym, a zarazem debiutancką książkę mojej ukochanej Valérie Perrin, czyli „Zapomniane niedziele”, którą mam ogromną przyjemność objąć patronatem medialnym.
Oto historia, której oddałam serce.
Mam wrażenie, że cokolwiek bym o tej powieści napisała, będzie niewystarczające. Bo jak oddać tę melancholię, wszystkie te rozważania, wzruszenia, zachwyty mniejsze i większe, które towarzyszyły każdemu rozdziałowi. Jak oddać wrażenie porozumienia dusz, które ogarnia mnie za każdym razem, kiedy sięgam po powieść Valérie?
To po prostu nie może się udać. Musicie mi więc uwierzyć na słowo: „Zapomniane niedziele” oczarowują bezgranicznie, rozkochują w sobie, łapią za serce i zmuszają Cię, drogi Czytelniku, to uronienia łzy wzruszenia. Ta powieść jest jak powrót do rodzinnego domu, u kresu życia, kiedy to rozliczamy się z przeszłością, uzmysławiając sobie, w jak wielki stopniu zdeterminowała całe nasze życie. Jest jak wspomnienie ukochanych dziadków, którzy towarzyszyli nam w dzieciństwie, wspomnienie trudów dojrzewania, skomplikowanych relacji, odpowiedzialnej dorosłości. Jest jak dotyk ulubionego wyszczerbionego kubka babci, w którym wypijała poranną kawę. Jak wspomnienie pierwszego dnia w szkole. Jak wszystkie bolesne pożegnania, radosne powitania. Zawiera w sobie bezmiar najbliższych każdemu człowiekowi emocji.
Melancholijna opowieść z odrobiną słodyczy. Niewymownie piękna, wręcz poetycka. Tak bardzo, pod względem prowadzenia fabuły, momentami przypominająca mi ukochany francuski film „Amelia” w reżyserii Jean-Pierre Jeuneta.
Zachwycająca!
Do zakochania!
WSPANIAŁA!
***
„Zapomniane niedziele”, w świetnej cenie promocyjnej, znajdziecie TUTAJ.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Albatros.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Cudowna, niezwykła, niezapomniana!
Dla mnie trochę zbyt flegmatyczna, aczkolwiek miała piękne i wzruszające momenty, zagadkowe epiizody. Trochę właśnie na leniwą, zapomnianą niedzielę, natomiast trochę brakło mi tego czegoś.
Na początku czytanie szło mi opornie. Miałam nawet taką myśl, by przestać i ją odłożyć. Na szczęście nie posłuchałam tego strasznego podszeptu! Książka jest cudna, i tak – wypełniona melancholią i momentami tajemniczością. Ostatecznie zachwyciłam się nią 🙂
A „Amelia” to mój ukochany film ❤️
Aktualnie czytam „Życie Violette” i po prostu przepadłam. Nie wiem dlaczego ta książka tyle czasu leżała na półce, a ja podchodziłam do niej jak do jeża. Jak tylko ją skończę zabieram się za kolejne tytuły tej autorki ❤️❤️❤️
Właśnie zaczęłam czytać „Zapomniane niedzielę” i wrócę tu jeszcze po skończonej lekturze, żeby podzielić się wrażeniami. Ale sięgnęłam po ta pozycję z ogromną niecierpliwością, bo czytałam już „Życie Violett” tej autorki i książka mnie tak oczarowała, że na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie ukrywam, że sam początek był trudny, ale bardzo się cieszę, że nie skreśliłam twórczości autorki, bo każda kolejna strona wprawiała mnie w coraz większy zachwyt. I jestem przekonana, że tak samo będzie i tym razem.
Tak jak się spodziewałam tym razem również Valérie Perrin mnie nie zawiodła. „Zapomniane niedzielę” to powieść niespieszna, traktująca o przemijaniu, ukazująca siłę miłości i kryjąca w sobie tajemnice. A zakończenie, jak to przystało na autorkę, wbija w fotel. Cudowna pozycja!