„Nieuchronny zmierzch. Saga rodziny Polakowskich (tom 3)” – Agnieszka Jeż
Nieuchronny zmierzch. Saga rodziny Polakowskich. Tom 3
Autorka: Agnieszka Jeż
Gatunek: powieść historyczna
Cykl: Saga rodziny Polakowskich (tom 3)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
Cena rynkowa: 47,90 zł
PREMIERA: 29.05.2024 r.
Ocena: 8/10
Patronat medialny Lady Margot
Niezwykle trudno żegnać się z bohaterami, których się pokochało, którym towarzyszyło się w najważniejszych, przełomowych wydarzeniach życiowych. A jednak trzeba powiedzieć „koniec”.
„Nieuchronny zmierzch” pięknie spiął historię rodziny Polakowskich, postawił przysłowiową kropkę nad „i” i jest mi niezwykle miło, poinformować, że właśnie ten najważniejszy tom serii objęłam patronatem medialnym.
To jedna z najlepszych i równocześnie najpiękniejszych sag historycznych – choć jak to w życiu bywa, niepozbawiona goryczy – jakie miałam przyjemność przeczytać.
Przykro, że to już koniec, jednak pełna nadziei czekam na kolejne książki Agnieszki Jeż.
Zapraszam na recenzję.
* * *
POSTACI
Zofia – siostra Krzysztofa i Eli, którą życie rzuciło do Wielkiej Brytanii, gdzie bez większego zaangażowania stara się układać życie.
Krzysztof – brat Zofii i Eli. Chłopak osiągnął pełnoletność, przebywa u siostry w Londynie, gdzie zastanawia się nad przyszłością i… skrywa tajemnicę, która będzie go wiele kosztować.
Ela – ta najpogodniejsza z rodzeństwa, pragnąca wszystkim dogodzić, nad każdym roztoczyć ochronny parasol, niekoniecznie dbająca o siebie i swoje życie uczuciowe, które mocno kuleje.
FABUŁA
Ostatni tom Sagi Rodziny Polakowskich rozgrywa się na tle przemian zachodzących w powojennej, komunistycznej Polsce aż po początek dwudziestego pierwszego wieku.
Zofia wciąż mieszka w Anglii. Po stratach, których doświadczyła, przy życiu trzyma ją wyłącznie nadzieja. Może kiedyś znowu pojedzie do Saren i postawi stopę w miejscu, w którym pozostawiła serce. Teraz jednak są to tereny radzieckie; Sowieci wciąż decydują o losach Polski. Zofia marzy o przestawieniu zwrotnicy historii. Prywatnego szczęścia powoli przestaje już wypatrywać – los jest jednak uparty i podsuwa jej nieoczywiste szanse.
Dorosły Krzysztof podczas odwiedzin u siostry myje naczynia w pubie, włóczy się po Liverpoolu i słucha koncertu nieznanego młodego muzyka Johna Lennona. Po raz pierwszy w życiu czuje, czym naprawdę mogłaby być wolność. Waha się, czy wybrać nęcącą Anglię, gdzie zawsze pozostanie obcy, czy ojczyznę, z którą łączą go szorstkie uczucia. W życiu osobistym przekonuje się, że miłość może się zjawić nieoczekiwanie i zażądać postawienia wszystkiego na jedną kartę.
Ela próbuje żyć pogodnie i zgodnie, choć każda z par, które tworzy, jest niedobrana: od Zosi różni się światopoglądem, od Mariana pochodzeniem, od Krzyśka – ambicjami. Kocha ich wszystkich; z rodzeństwem wiąże ją wspólnota krwi i przeżyć, męża wybrała na dobre i na złe. Które więzi okażą się najsilniejsze?
Rok 1989 przyniesie Polsce wolność. Wiatr zmian dmuchnie także w życia Polakowskich – co zostawią za sobą, a z czym pójdą w przyszłość?
„Nieuchronny zmierzch” wciąga od pierwszej strony. Zauroczy zarówno miłośników powieści historycznych, jak i tych, którzy lubią chwytające za serce opowieści rodzinne.
DLA KOGO
Nie tylko „Nieuchronny zmierz”, który jest ściśle związany z serią, ale i cała Saga rodziny Polakowskich, to książki, które z całą pewnością zachwycą miłośników sag historycznych, tym bardziej, że jest to jedna z tych najpiękniejszych, jakie ukazały się na polskim rynku wydawniczym.
Tym samym jej autorka, Agnieszka Jeż udowodniła, jak wszechstronną jest pisarką.
Przepiękne zwieńczenie pasjonującej historii i choć łezka w oku się kręci, że to już koniec, mam nadzieję, że autorka powróci jeszcze do gatunku, w którym tak dobrze się czuje.
Ogromnie polecam!
PODSUMOWANIE
Ależ to było piękne zakończenie sagi!
Sagi, która na długo zostanie w moim serduchu.
Ja wiem, że to wyświechtany frazes, często nadużywany przy okazji opisywania pozytywnych emocji towarzyszących lekturze książki, jednak naprawdę, uwierzcie mi, mocno związałam się z bohaterami tego świetnego cyklu. Przede wszystkim z bohaterkami.
„Nieuchronny zmierzch”, trzeci i jak już wspomniałam, ostatni tom Sagi Rodziny Polakowskich, to piękne zwieńczenie, zamknięcie burzliwych losów sybiraków, którzy wraz z prawie półtoramilionową grupą Polaków, zostali wywiezieni w głąb Związku Radzieckiego po 1940 roku. Wrócili nieliczni…
Agnieszka Jeż zabrała czytelników w podróż po prawie stuletniej historii meandrów rodu Polakowskich. O każdym z poprzednich tomów cyklu, opowiadałam Wam przy okazji ich premiery, pozwólcie więc, że nie będę powtórnie streszczała fabuły – po prostu serdecznie do moich opinii odsyłam. Skupię się na moich przeżyciach, na emocjach towarzyszących rozstaniu z bohaterami, których pokochałam.
To melancholijny, mocno refleksyjny tom, co odróżnia go w pewnym stopniu od poprzednich. Pełen rozważań o tym, co bezpowrotnie utracone, a jednocześnie o nadziei na lepsze jutro. O tak licznych w historii naszego narodu, przemianach społecznych, kulturowych. O odnajdywaniu swojego miejsca w kraju ciągłych zmian. A przede wszystkim o poszukiwaniu siebie, swojej tożsamości. Jednak najważniejszym dla mnie aspektem sagi, którym Agnieszka Jeż absolutnie mnie podbiła, są jej wspaniałe (każda z nich jest taka na swój niepowtarzalny sposób), silne bohaterki. Mam w zasadzie wrażenie, że to one stanowią trzon, kręgosłup rodziny Polakowskich, jak również całego cyklu. Każda z nich jest zupełnie inna, każda prezentuje inny rodzaj kobiecości. To kobiety wymykające się stereotypom, oczekiwaniom. Pokochałam je całym sercem.
Byłam ogromnie ciekawa, w jaki sposób autorka poprowadzi tę historię, w jaki sposób ją domknie. I choć moje wyobrażania nieco różniły się od efektu finalnego, po skończonej lekturze wiem już, że niczego bym nie zmieniła. Jest tak, jak być powinno.
Polecam ogromnie!
***
„Nieuchronny zmierzch” w promocyjnej cenie, kupicie TUTAJ.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiecym.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Całe lata świetlne temu, chyba jeszcze w czasach ostatnich klas szkoły podstawowej, czytałam „Sagę o ludziach lodu” i była do jak dotąd jedyna saga, jaką przeczytałam. Chyba pora sięgnąć po kolejną, ponieważ po Twojej recenzji wnioskuję, że warto.
Cala sage przeczytalam tego lata, rowniez jestes to jednak Z moich ukochanych saga rodzinnych