„Wrzenie” – Izabela Janiszewska

„Wrzenie” – Izabela Janiszewska

 

 

„Wrzenie”

 

Autorka: Izabela Janiszewska
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 398
Cena rynkowa: 49,90 zł
PREMIERA: 12.02.2025 r.

Ocena: 8,5/10

 

 

Miałam nadzieję.

Miałam ją, choć raczej nie łudziłam się, że jeszcze kiedykolwiek przyjdzie mi czytać o jednej z moich ulubionych kryminalnych bohaterek, czyli o dziennikarce Larysie Luboń.

Tymczasem Izabela Janiszewska, jedna z najjaśniejszych gwiazd polskiego thrillera i kryminału, zaskoczyła mnie w sposób najmniej spodziewany – no dobrze, gdyby napisała erotyk, prawdopodobnie wprawiłaby mnie w większe osłupienie – pozwoliła bowiem powrócić jednej ze swoich bohaterek, wspomnianej wyżej Larysie Luboń. Spełniła tym samym jedno z moich największych czytelniczych marzeń.

I choć nie jest to bezpośrednia kontynuacja bestsellerowej serii autorki, ze wspomnianą dziennikarką i komisarzem Brunonem Wilczyńskim, nie zmienia to faktu, że na samo wspomnienie znajomych nazwisk, zrobiło mi się cieplej na sercu.

Jeśli moja opowieść o „Wrzeniu”, bo o tym tytule mowa, zainteresuje Was na tyle, że zapragniecie po niego sięgnąć, a jednak nie mieliście do tej pory do czynienia z przytoczoną przeze mnie wyżej serią – spokojna Wasza rozczochrana.

Jak wspomniałam, nowa powieść Izabeli Janiszewskiej jest odrębną historią, w zasadzie niezwiązaną z głośną trylogią, a łączy je z nią jedynie postać Larysy i może kilku postaci drugoplanowych.

Śmiało więc, czytajcie!

Jednak wcześniej przekonajcie się, jak sama oceniam wielki powrót Larysy Luboń.

Zapraszam do lektury moich wynurzeń.

 

 

* * *

 

 

POSTACI

Larysa Luboń – niegdyś dziennikarka śledcza, obecnie… taksówkarka. Jak się jednak szybko okaże – przeszłość nie da jej o sobie zapomnieć,

Zachary Kramer – wybitny psycholog, człowiek o wielkiej inteligencji i niezwykłej umiejętności manipulowania ludzkim umysłem.

Leon Mruk – wnikliwy, choć uparty, polegający głównie na swoich osądach komisarz.

Bartek Luboń – brat Larysy, który prowadzi swoje własne, prywatne śledztwo.

 Grisza – właście klubu bokserskiego „Pięściarz”

 

FABUŁA

Po tragicznej stracie Larysa Luboń porzuca dziennikarstwo i zaczyna pracę jako nocna taksówkarka. Pewnego deszczowego wieczoru do jej samochodu wsiada tajemniczy pasażer, który stawia przed nią osobliwe wyzwanie – powierza jej swoje życie i wciąga ją w niebezpieczną grę.

W tym samym czasie komisarz Leon Mruk prowadzi śledztwo w sprawie brutalnych zabójstw kobiet. Na celowniku ma już podejrzanego, ale najpierw musi dowieść, że to właśnie on odpowiada za przerażające zbrodnie. Nie będzie to jednak proste, ponieważ za przeciwnika ma wybitnego mistrza manipulacji, który nie zamierza poddać się bez walki.
Bohaterowie muszą odnaleźć drogę do prawdy w mrocznym labiryncie kłamstw. Jednak w ciemności niekiedy trudno jest odróżnić dobrych od złych, a najdrobniejszy błąd może wiele kosztować.

Sensacyjny kryminał, od którego nie sposób się oderwać.
Powrót Larysy Luboń zachwyci zarówno wiernych fanów, jak i tych, którzy dopiero odkryją tę nieszablonową postać.

(opis wydawcy)

 

 

DLA KOGO

Komu polecam najnowszą powieść Izabeli Janiszewskiej?

Fanom kryminałów – to oczywiste.

Polecam ją także z jednej strony tym, którzy wyjątkowo pokochali bestsellerową serię kryminalną z dziennikarką Larysą Luboń i komisarzem Brunonem Wilczyńskim, z drugiej zaś strony każdemu, kto kocha mroczne historie, ale nigdy w życiu nie trzymał w dłoniach wspomnianego cyklu, ponieważ – będę to powtarzała jak mantrę – „Wrzenie” jest powieścią odrębna, niebędącą kontynuacją serii.

Jeśli więc na dobry kryminał już ostrzycie sobie ząbki, ta pozycja bez wątpienia jest dla Was.

 

PODSUMOWANIE

W tym momencie możecie być pewni, że macie do czynienia z czymś piekielnie dobrym. Klasą samą w sobie.

Jeśli Izabela Janiszewska jest autorką książki, którą dziś Wam przedstawiam, miejsce pewność, że chwilowo w polskim kryminale jest pozamiatane. Nagle wszystkie premierowe tytuły reprezentujące wspomniany gatunek, okazują się takie… nijakie.

Lubicie serie kryminalne, czy raczej wolicie, jeśli cała historia zamyka się w jednym tomie?

Jeżeli należycie do drugiej grupy, jeżeli twórczość Izabeli Janiszewskiej była Wam do tej pory nieznana, a odczuwacie przemożną chęć zaznajomienia się z nią właśnie poprzez niedawną premierę, spieszę z pocieszeniem. „Wrzenie”, powieść, której bohaterkę, owszem, możecie kojarzyć – mowa o dziennikarce Larysie Luboń – to zupełnie odrębna, nowa historia, niemająca związku z trylogią kryminalną z Larysa Luboń i Brunonem Wilczyński w rolach głównych.

Śmiało więc, czytajcie!

A jest co. O, jak bardzo jest co!

„Wrzenie” to pierwszorzędny, soczysty kryminał z gatunku tych, które wyjątkowo cenię, które powinny mieć swoją podkategorię: charakteryzujący się mocną, dopracowaną zagadką kryminalną, łamigłówką, która zwiedzie nawet najbardziej wprawionego miłośnika mrocznych historii, nie zaś rozlewem krwi i nadmierną, niewiele wnoszącą do fabuły brutalnością, bezsensowną eskalacją jakiegoś chorego bestialstwa, najczęściej zwykłą pokazówką, która kończy się często przerostem formy nad treścią. Nie, moi drodzy, kryminały Izy Janiszewskiej pokochają smakosze gatunku, kryminalnego crème de la crème 👌🏻

Mamy tu bowiem do czynienia ze zbrodnią, za popełnienie której do aresztu trafia być może niewinny człowiek, osoba o wyjątkowej inteligencji, znakomity manipulator, który wydawać by się mogło, nic sobie z faktu bycia podejrzanym o morderstwo nie robi. Okazuje się jednak, że ma on jeden warunek i tylko jego wypełnienie sprawi, że zagadkę owej zborodni uda się rozwikłać. Zdradzę jedynie, że w tym momencie do akcji wkroczy wspomniana już wcześniej bohaterka. 

Równocześnie mamy także do czynienia z wątkiem z pozoru niepowiązanym z wątkiem głównym. Jego bohaterem jest brat Larysy Luboń, Bartek, a dotyczy on historii tajemniczego zaginięcia pewnej dziewczyny o imieniu… No właśnie. Niech wystarczy Wam moje zapewnienie, że ów motyw intrygował mnie jeszcze bardziej niż wątek główny – jest naprawdę znakomity.

Ale, ale! Czym byłby prawdziwy kryminał bez komisarza? Jest i on. Mruk. Leon Mruk. Jednak jego rola niech pozostanie tajemnicą. Resztę doczytacie sami 🙂

Podsumowując.

Pomijam fakt, że już nazwisko samej autorki jest poniekąd gwarancją jakości lektury. Dodam od siebie, że bawiłam się przy „Wrzeniu” wybornie. Otrzymałam wszystko, czego pragnie moja kryminalna dusza: świetną, dopracowaną zagadkę, charyzmatyczną główną bohaterkę, naprawdę interesujące postaci drugoplanowe (to bardzo istotne!) i   z a k o ń c z e n i e  ! Do licha, po kilkunastu latach z nosem tkwiącym w kryminałach, dałam się zrobić jak dziecko!

Perfekcja! 

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko z całą mocą polecić Wam „Wrzenie”.

 

***

 

Powieść „Wrzenie”, w cenie promocyjnej, kupicie TUTAJ.

 

 

 

 

Recenzja powstała w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału.

 

 

Blog LADYMARGOT.PL po raz piąty z rzędu znalazł się w corocznym rankingu 100 NAJPOPULARNIEJSZYCH POLSKICH BLOGÓW, publikowanym przez SEE BLOGGERS

See Bloggers Ranking
Udostępnij:
To moje miejsce w sieci, mój wirtualny dom przepełniony wszystkim, co kocham. Mam nadzieję, że poczujesz się tu jak u siebie, znajdziesz masę inspiracji, odnajdziesz spokój i niepowtarzalny klimat. I zostaniesz ze mną na dłużej.Rozgość się :)Ściskam, M.

Odpowiedzi (9)

  • Jak dotąd przeczytałam jedną powieść autorki, „Noc kłamstw”. Choć określenie „przeczytałam” nie do końca oddaje rzeczywistą postać rzeczy – pochłonęłam tę powieść w jeden wieczór i kawałek nocy, i niczego nie żałuję 😉 Myślę, że poznawanie dalszej twórczości Izabeli Januszewskiej zacznę od „Wrzenia”, chyba że polecasz sięgnąć w pierwszej kolejności jednak po inną powieść autorki?

    Gabi
    Odpowiedz
    • Kochana, „Ludzie z mgły”! Koniecznie!

      Małgorzata Tinc
      Odpowiedz
  • Spokojna twoja rozczochrana – po tym opisie na pewno po nią sięgnę. 😅

    Ronia_bam
    Odpowiedz
    • Haha, bardzo się cieszę! 😄

      Małgorzata Tinc
      Odpowiedz
  • Przeczytana, a w zasadzie przesłuchana.😊 Mam takie przeświadczenie, że będzie jeszcze niejedno spotkanie z Larysą, Zacharym i Leonem.

    BettyS
    Odpowiedz
    • Mam nadzieję! 😊

      Małgorzata Tinc
      Odpowiedz
  • Nie mogę się doczekać lektury 🙂

    Ania
    Odpowiedz
  • Cała seria była mocna i zaskakująca jednak póki co,, Ludzie z mgły,, pozostają dla mnie numerem jeden.

    justyna_czytambolubie
    Odpowiedz
  • Mówiąc kolokwialnie „wciągnęłam” tą książkę w półtorej dnia oczywiście z twojego polecenia ❤️ ależ mnie to zakończenie rozłożyło na łopatki! Autorka zdecydowanie wie jak na finiszu, gdy już wydaje się, że mniej więcej wiesz jakie będzie zakończenie zrobić zwrot o 180 stopni!

    Marta
    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zacznij pisać i kliknij Enter, aby wyszukać

Shopping Cart