281. „Nasze piękne chwile” – Natalia Sońska
„Nasze piękne chwile”
Autorka: Natalia Sońska
Gatunek: powieść obyczajowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
Cena rynkowa: 39,90 zł
Ocena: 8/10
Natalia Sońska to autorka, której nie muszę chyba przedstawiać żadnej miłośniczce powieści obyczajowych.
To nazwisko jest synonimem wszystkiego, co najlepszego ma nam do zaoferowania ten gatunek.
Do tej pory nigdy, ale to nigdy – piszę z jedną ręką na sercu, drugą na klawiaturze – nie zawiodłam się na powieściach tej utalentowanej pisarki. I choć nie mogę z dumą stwierdzić, że przeczytałam wszystkie jej książki, to jednak zdecydowana ich większość jest już za mną, a premiera każdej kolejnej jest dla mnie małym, czytelniczym świętem.
I oto, nie tak dawno, światło dzienne ujrzała najnowsza powieść Natalii Sońskiej, która, miałam nadzieję, stanie się powodem do twarzowego, szerokiego uśmiechu, do którego i ja, i prawdopodobnie Wy, nie mamy ostatnio zbyt wiele okazji.
Musicie wiedzieć, że sięgam po powieści obyczajowe, właśnie w poszukiwaniu otuchy, wsparcia, szczęśliwego zakończenia. Bo kiedy z każdej strony bombardują nas katastroficzne wizje, tak bardzo potrzeba mi oderwania się od rzeczywistości. Książki, jak nigdy dotąd, stają się moim permanentnym antidotum na pesymistyczne wizje.
Dlatego z ogromną radością powitałam w mojej biblioteczce „Nasze piękne chwile”.
Czy faktycznie, jak obiecuje tytuł, spędziłam z tą pozycją wyjątkowy czas?
O tym opowiem Wam poniżej.
* * *
POSTACI
Michał – były partner Niny, znanej nam z powieści „Wszystkie nasze dni”.
Tym razem to jemu autorka oddaje głos. A przed nim życiowe zmiany.
Magda – partnerka Michała.
Olga – pewna nieznajoma, która nieoczekiwanie pojawia się w życiu mężczyzny.
FABUŁA
Czasami jedyne, czego nam trzeba, by zmienić dotychczasowe życie, to ten impuls, po którym nic już nie będzie takie samo.
I właśnie na niego czeka Michał, bohater najnowszej powieści Natalii Sońskiej.
Jego związek z Magdą przechodzi poważny kryzys, dawne uczucie gdzieś się ulotniło, coraz częściej jest im ze sobą nie po drodze. I wtedy mężczyzna podejmuje decyzję, która okazuje się być brzemienna w skutki.
Liczy na nowe, na nowy start, wyrwanie się z życiowego marazmu, tymczasem powraca stare… i to z podwójną mocą. Przeszłość, która, czego jest pewien, dawno już została zapomniana, z impetem wkracza w jego codzienność.
Antidotum na złamane serce wydaje się być nowy związek ze sporo młodszą, nieco tajemniczą kobietą.
Czy Michał odnajdzie upragniony spokój u boku nowej partnerki?
Czy związek, który ma być drogą do zapomnienia, okaże się być tym na całe życie?
Przeczytajcie.
DLA KOGO
„Nasze piękne chwile” to pozycja obowiązkowa dla miłośniczek pióra Natalii Sońskiej.
Nie wyobrażam sobie również, by wielbicielki ciepłych powieści obyczajowych mogły tę historię przegapić.
Nie teraz, kiedy tak bardzo trzeba nam pozytywnych emocji, ciepłych uczuć i otuchy, a nikt nie spełnia roli „poprawiacza” nastroju tak brawurowo, jak dobra, wciągająca i romantyczna historia.
A żeby zaostrzyć Wasze apetyty dodam, że w powieści „Nasze piękne chwile” autorka po raz pierwszy porwała się na opisy scen erotycznych i wyszło jej to… A zresztą, przekonajcie się same!
PODSUMOWANIE
Pamiętam „Wszystkie nasze dni”.
I pamiętam również, że to właśnie Michała, postać, jakby nie było, drugoplanową, darzyłam największą sympatią. To ten tajemniczy mężczyzna, który po latach nieobecności powrócił do kraju, zapadł mi najmocniej w pamięć.
Jakaż więc była moja radość, kiedy dowiedziałam się, że to właśnie jemu Natalia Sońska oddała głos w najnowszej książce!
Od tego momentu z zapartym tchem czekałam na moment, w którym ta (na marginesie – obłędnie wydana) pozycja znajdzie się nareszcie w moich rękach.
I oto jestem właśnie po lekturze „Naszych pięknych chwil” i muszę przyznać, że odkryłam w tej powieści nieco inne oblicze znanej mi już tak dobrze pisarki. Zaskoczyła mnie choćby… scenami erotycznymi! Do tej pory na próżno było szukać w jej powieściach pikanterii. Zawsze były to ciepłe, bardzo kobiece historie, takie do rany przyłóż.
Tym razem zostałam zaskoczona, jakże zmysłowymi opisami, chociaż jak to w przypadku Natalii bywa, wyważonymi i ze smakiem.
To taki szczegół, który może nie jest zbyt znaczący dla fabuły, jednak mnie miło zaskoczył. Takie opisy erotyczne życzyłabym sobie czytać, bo mam wrażenie, że teraz im dostatniej, tym bardziej „bestsellerowo”.
Całość, jak zwykle urocza, ciepła i zajmująca. Perypetie głównego bohatera są momentami nieco nierealne, ale ja właśnie odrobiny takiej nierealności w książkach potrzebuję. Zbyt wiele realizmu w ostatnim czasie dostarcza nam otaczający świat, bym jeszcze miała borykać się z nim w książkach. Każdemu z nas, od czasu do czasu, przyda się przeżywanie czyichś mniej lub bardziej nierealnych doświadczeń.
Natalia i tym razem koi moją duszę miłośniczki naszego rodzimego języka. Ubóstwiam jej elegancki styl. Nie wiem czy mieliście kiedykolwiek okazję słyszeć wypowiedzi autorki. Jeśli nie, koniecznie ich posłuchajcie – rzadko można usłyszeć tak piękną polszczyznę. I podobną posługuje się także w swoich powieściach.
Podsumowując: „Nasze piękne chwile” to taka powieść spod znaku „Sońskiej” – podobna do dotychczasowej twórczości pisarki, ponieważ jest lekka, taka ciepła, romantyczna; inna, bo to zupełnie odrębna historia, na dodatek widziana oczami mężczyzny.
Czy polecam? Oczywiście!
Szukacie oderwania się od dojmującej codzienności? W takim razie „Nasze piękne chwile” są dla Was.
A „Nasze piękne chwile” w promocyjnej cenie kupicie TUTAJ.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Czwarta Strona.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Odpowiedzi