#96. „HELIKOPTER” – Jonas Bonnier
Ocena: 8/10
Autor: Jonas Bonnier
Tytuł oryginalny: Helikopterranet
Wydawnictwo: Znak
Liczna stron: 458
Okładka: miękka
Cena rynkowa: 37,90 zł
PREMIERA: 4 LIPCA 2018 r.
Nareszcie! Nareszcie skandynawska literatura powróciła na bloga! Tak bardzo tęskniłam. Znacie zapewne moją wielką słabość do surowych powieści rodem z dalekiej północy. Kryminały szwedzkie, norweskie, duńskie czy islandzkie to coś, co kocham najbardziej. Tym razem w moje ręce wpadła niesamowita historia. Na tyle ciekawa, że właśnie ruszają zdjęcia do filmu na jej podstawie. Produkcją zajmuje się Netflix, więc jestem pewna, że będzie to coś wyjątkowego. Nie mogę się już doczekać. A tymczasem proponuję Wam lekturę „Helikoptera”, książki, która opisuje prawdziwe wydarzenia. Wydarzenia tak nierealne, że czasem zastanawiałam się, czy dobrze zrozumiałam i ten rabunek naprawdę miał miejsce, czy jest to fikcja, która zostanie sfilmowana. Ale tak, moi Drodzy, to o czym przeczytacie, wydarzyło się naprawdę…
Zapraszam do mojego krótkiego wywodu na temat tej znakomitej powieści.
***
POSTACI
Sami, Michel, Niklas, Jack – czwórka mężczyzn, która brała udział w najgłośniejszym rabunku w historii Szwecji.
Zoran Petrovic – milioner, biznesmen, „mózg” całej akcji.
Caroline Thurn – błyskotliwa policjantka, która deptała mężczyznom po piętach.
Alexandra – dziewczyna, która nieświadomie stała się ich główną informatorką.
FABUŁA
O tym mistrzowskim skoku mówi się w Szwecji do dzisiaj. Do dzisiaj nie wiadomo również, kto stał za jego realizacją, nie schwytano bowiem nikogo, kto miałby coś z nim wspólnego. Co ciekawe, członkowie tajemniczej grupy, która dokonała niemożliwego, czyli rabunku w jednym z najlepiej strzeżonych miejsc w kraju, stali się niemal bohaterami narodowymi. I wierzcie mi, w jakiś pokrętny sposób, należy się im się szacunek, gdyż całą akcję zaplanowali po mistrzowsku.
22 września 2009 roku. Godzina 5.15. Na dachu jednego z najbardziej pilnowanych sztokholmskich budynków ląduje helikopter, po czym z firmy znika, bagatela, 39 milionów szwedzkich koron, a słuch o złodziejach zanika. Nikt nie jest w stanie ich namierzyć. Do dnia dzisiejszego pieniędzy nie odzyskano…
Kilku mężczyzn – każdy na swój sposób doświadczonych życiowo – próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Jednak, mimo usilnych prób, nie do końca im się to udaje. Natura daje o sobie znać. Nieumiejętność przystosowania się do praworządnej codzienności, ale i pech, który prześladuje głównych bohaterów, skutkuje potrzebą ułożenia misternego, doskonałego wręcz planu, który pozwoli mężczyznom znacznie się wzbogacić. Poprawka. Który pozwoli im być bajecznie bogatymi. W taki oto sposób uknuty zostaje plan rabunku ogromnej sumy pieniężnej z najbardziej niedostępnego budynku w Sztokholmie. Rzecz, wydaje się, niemożliwa. A jednak!
W jaki sposób doszło do tego bezprecedensowego wydarzenia? Oj, Kochani, ta powieść to gotowy scenariusz skoku Waszego życia 😀 Po prostu musicie ją przeczytać.
DLA KOGO
„Helikopter” to oczywiście pozycja dla fanów skandynawskich kryminałów, choć nie jest to typowy kryminał. To po prostu znakomita powieść, która powstała na podstawie autentycznego zdarzenia i przypadnie do gustu każdemu, kto czytając moją recenzję, czuje się zaintrygowany. Jeśli lubicie akcję, napięcie, inteligentnych bohaterów balansujących na granicy prawa, a nawet dramatycznie ją łamiących, do których, mimo wszystko, poczujecie sympatię (!), lekturą tej książki będziecie zachwyceni. Świetna pozycja na lato.
PODSUMOWANIE
Wyobraźcie sobie, że do tej pory nie odnaleziono sprawców napadu. 39 milionów koron przepadło, ot tak! I nagle Jonas Bonnier, autor „Helikoptera” dociera do mężczyzn, którzy dokonali tego historycznego skoku! Na podstawie rozmów z nimi pisze powieść. To musi być bestseller. I tak też się stało. Książka trafiła na czołówki list bestsellerów w Skandynawii, upomnieli się o nią także filmowcy, ponieważ „Helikopter” to gotowy scenariusz na kinowy przebój. W lipcu ruszają zdjęcia do filmu na postawie tej niesamowitej historii, w którym zagrać na m.in. Jake Gyllenhaal. Przyznam, że zacieram ręce i ogromnie na ten obraz czekam. Wam natomiast już teraz z całego mojego gorącego, rozbudzonego po lekturze, serca, polecam tę znakomitą powieść!
Wasza Margot
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Znak.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Odpowiedzi