#125. „ATLAS SZCZĘŚCIA” – Helen Russel
Ocena: 8/10
Autor: Helen Russel
Tytuł: Atlas szczęścia
Tytuł oryginalny: Atlas of Happiness
Wydawnictwo: Insignis
Okładka: twarda
Liczba stron: 288
Cena rynkowa: 39,99 zł
Uwielbiam książki pogodne. Nawet, jeśli nie są niesamowicie ambitne. Lubię uśmiechać się nad lekturą, czuć pozytywną energię po przewróceniu ostatniej strony. Kocham dowiadywać się czegoś nowego na temat innych kultur. Mam otwartą głowę, chciałabym zwiedzić cały świat, jeść śniadania z autochtonami, poznawać ich zwyczaje, przechadzać się uliczkami, tymi nieobleganymi przez turystów. Jedynym problemem jest fakt, że jest to bardzo drogie marzenie, wymagające wielu wyrzeczeń, na które jeszcze, powtarzam – JESZCZE, nie mogę sobie pozwolić. Na ratunek przychodzą mi więc książki i o jednej z nich Wam dzisiaj opowiem.
***
POSTACI
Tym razem będziemy mogli podejrzeć mieszkańców 33 krajów i poznać ich sposoby na osiągnięcie szczęścia 🙂
O KSIĄŻCE
Przed Wami podróż dookoła świata. Oto mieszkańcy 33 krajów i ich sposoby na ujarzmienie codzienności, walkę ze stresem, problemami. Anglicy, Chińczycy, Holendrzy, Islandczycy, Kanadyjczycy, Norwegowie, Rosjanie, Syryjczycy, Turcy, Amerykanie, Włosi i wielu, wielu innych obywateli kuli ziemskiej dzieli się swoimi pomysłami, a właściwie zwyczajami, ponieważ to działania wpisane w kulturę danego narodu, na spadek formy, czy stres przed rozmową w sprawie pracy. Wiele zwyczajów jest bliskich naszej kulturze, jak francuskie „joie de vivre”, czyli optymistyczne nastawienie do świata, czerpanie z życia garściami (chociaż tak teraz myślę – czy to na pewno bliskie Polakom nastawienie?), są jednak i zwyczaje, jak choćby syryjski „tarab”, czyli ekstatyczne uniesienie podczas słuchania pewnych gatunków arabskiej muzyki, które możemy traktować wyłącznie w ramach ciekawostki (chyba, że mam tu jakichś ukrytych miłośników tradycyjnych arabskich pieśni 🙂 ). To połączenie sprawia, że „Atlas szczęścia” czyta się rewelacyjnie. Zaspokaja naszą potrzebę nauki, poznawania nowego. Jako miłośniczka podróżowania, poznawania nowych kultur, nie muszę Was chyba przekonywać, że podczas lektury praktycznie nie oddychałam 😀 Cudowna książka.
DLA KOGO
To jedna z tych pozycji, po którą spokojnie może sięgnąć absolutnie każdy, kto chwilowo potrzebuje pozytywnych emocji. Jesienna aura, drastyczne zmiany temperatur sprawiają, że nie do końca odnajdujemy się w codzienności. Do tego deficyt słońca zdecydowanie nam nie pomaga. Warto w tym okresie otaczać się ładnymi przedmiotami, wtulać w ciepły, milutki koc, jeść witaminy i czytać radosne książki. To jedna z nich, po której na twarzy zostanie Wam uśmiech 🙂
PODSUMOWANIE
Urocze wydanie obiecuje podobną lekturę. I nie zawiedziecie się. Idąc tokiem myślenia autorki, w obliczu codziennie bombardujących nas dramatycznych informacji, aby nie zwariować, nie popaść w depresję, nie wykopać ziemianki i nie uciec do niej przed światem, potrzebujemy dla nich przeciwwagi. Dlatego pamiętam o tym, by od czasu do czasu, podczas wyboru lektur na weekendowe wieczory, znaleźć miejsce dla takiej, która pozytywnie mnie „nakręci”. Zresztą znacie mnie i doskonale o tym wiecie. „Atlas szczęścia” spełnił swoją funkcję idealnie. To także jedna z tych pozycji, które już teraz mogę polecić jako znakomity prezent świąteczny, nie tylko dla książkoholików. Książkę można przeczytać od razu albo dawkować ją sobie rozdziałami dotyczącymi poszczególnych krajów. To fajny pomysł na rozpoczęcie nowego roku – codziennie, przez miesiąc, czytanie jednego rozdziału. Gwarantuję, że będziecie mieć po nim same pozytywne myśli 🙂
Polecam serdecznie.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Insignis.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Ja osobiście strasznie przeżywam i biorę do serca sobie to co czytam… Więc lubię takie pozycje które pokazują że warto jest być optymistą nawet jeśli Polacy mają we krwi narzekanie :p
Haha, to prawda, bez narzekania nie bylibyśmy sobą ? Spodoba Ci się ta książka ?
Ostatnio byłam w empiku i nawet przeglądałam tę książkę, ale jej nie kupiłam, ponieważ staram się oszczędzać i obiecałam sobie że przez jakiś czas nie kupię żadnej książki. Ale zobaczyłam że w empiku jest promocja na inną książkę którą polecałaś i która ogromnie mnie zaciekawiła ,,Niewyjaśnione okoliczności” i chyba jednak tę sobie kupię. 😀 Wiem jest z nią konkurs u Ciebie 🙂
Ooo, będziesz nią zachwycona! Wbija w fotel ?
Czuje, że to będzie idealna pozycja na prezent pod choinkę. A kiedy polecisz coś do czytania, co przybliży magie świąt? Coś do czytania przy choince?
Kochana, ostatnio pokazywałam 4 takie książki na insta stories. Nie widziałaś? ?
Już zamówiłam ! <3
Brzmi pięknie. Chyba bardzo potrzebuję podobnej książki i zrobię sobie taki prezent na Święta….Albo na Mikołajki :))))