„Dusze niczyje” – Paweł J. Sochacki
„Dusze niczyje”
Autor: Paweł J. Sochacki
Gatunek: powieść historyczna
Wydawnictwo: Zwierciadło
Okładka: twarda (barwione brzegi)
Liczba stron: 416
Cena rynkowa: 49,90 zł
PREMIERA: 28.08.2024 r.
Ocena: 9/10
Niewiele podobnych powieści przeczytałam w swoim życiu.
Nie zrozumcie mnie źle, oczywiście czytałam wielokrotnie o zbrodniach wojennych, jestem ich świadoma, bardzo świadoma, jednak zbrodnia w Obrzycach (Obrawalde) była dla mnie do tej pory nieodkrytą kartą naszej historii.
Biorąc pod uwagę fakt, że o tym ludobójstwie (nazywajmy rzecz po imieniu) czytałam po raz pierwszy, emocje aż wylewały się ze mnie. Przeważał niewymowny szok i rozpacz, a także strach przed tym, by nigdy już podobne wydarzenia nie miały miejsca, byśmy umieli wyciągać lekcje z dramatycznej historii.
Skąd we mnie tyle emocji?
A przede wszystkim, o czym właściwie traktuje powieść „Dusze niczyje” autorstwa Pawła J. Sochackiego?
Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej recenzji.
Zapraszam.
* * *
POSTACI
Erna – młoda kobieta chorująca na depresję, która w wyniku działań wojennych, trafia do Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Obrawalde. Tam odkrywa nieludzkie praktyki władz szpitala i postanawia uratować jak największą liczbę pacjentów.
Anna Maria – „pielęgniarka” i jedna z bohaterek, pod skrzydła której trafia Erna, kiedy zostaje przeniesiona z oddziału do pracy w szpitalnej administracji.
Hans – jeden z pacjentów szpitala, z którym Erna nawiązuje bliższą więź.
Ruth i Astrid – jedyne przyjaciółki Erny, którym ta pomaga w przetrwaniu w szpitalnej rzeczywistości.
Walter Grabowski – postać autentyczna, członek NSDAP, zbrodniczy dyrektor placówki, w której prowadził swoje „doświadczenia”.
Dr Teophil Mootz – postać autentyczna, lekarz selekcjonujący pacjentów.
FABUŁA
CZASEM MIEJSCE RATUNKU MOŻE OKAZAĆ SIĘ DROGĄ KU ZAGŁADZIE…
Pod koniec II wojny światowej cierpiąca na depresję Erna zostaje nagle ewakuowana ze szpitala, w którym przebywa, do tajemniczego zakładu psychiatrycznego. Prowincjonalny „azyl” dla obłąkanych w Obrawalde (dzisiejsze Obrzyce, wschodnia część Międzyrzecza w województwie lubuskim) diametralnie różni się od poprzedniego miejsca. Z wyglądu przypomina elegancki kurort położony przy lesie niedaleko rzeki Obry. Ale pozory mylą…
W pierwszych dniach Erna jest świadkiem brutalności personelu, braku opieki medycznej oraz głodu. Z czasem wychodzi na jaw, że zakładem zarządzają przypadkowe osoby, w tym nieobliczalni pacjenci. Gdy Erna zostaje wytypowana do pracy w administracji, poznaje machinę masowego uśmiercania chorych. Każdego dnia odkrywa nowe, makabryczne kulisy oraz losy pacjentów, którzy tak jak ona pragną przeżyć w miejscu zapomnianym przez lekarzy i Boga.
(opis wydawcy)
DLA KOGO
O rany.
Zawsze, kiedy polecam Wam książkę, zastanawiam się, do kogo została ona skierowana, jaki rodzaj czytelnika będzie jej lekturą ukontentowany.
Chcę mieć pewność, że będziecie więcej niż zadowoleni, dlatego ważne jest dla mnie ustalenie grupy docelowej.
I nagle trafiam na „Dusze niczyje”, powieść z jednej strony tak wspaniałą, tak ważną i potrzebną, którą chciałabym, by przeczytali wszyscy, ponieważ to kawałek pamiętnej, choć tragicznej historii, rozgrywającej się na ziemiach polskich, z drugiej jednak strony zdaję sobie sprawę z tego, że jest to opowieść na tyle dramatyczna i mocna, że być może nie każdy czytelnik ją udźwignie.
I co w takiej sytuacji zrobić?
Napiszę Wam, jak lektura „Dusz niczyich” wyglądała w moim przypadku. Być może kogoś to zainspiruje.
Mam w sobie ogromne pokłady wrażliwości, nadwrażliwości wręcz i empatii, dlatego skrupulatnie wybieram książki, które czytam, ponieważ wiem, że ich treść nie będzie mi obojętna. To mój mechanizm obronny.
Kiedy zaczęłam czytać „Dusze niczyje”, już na wstępie dostałam przysłowiowym obuchem w głowę, zaś z każdym kolejnym rozdziałem było jeszcze mocnej, jeszcze dosadniej. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno jest to książka dla mnie. Wiecie, co skłoniło mnie do kontynuowania lektury? Fakt, że robię to dla tych ludzi, tych, którzy stracili życie w Obrawalde.
Pojęłam, że tylko w ten sposób zachowam o nich pamięć, oddam im należny szacunek. Nie chciałam, by ofiary te zostały zapomniane.
Życie jest słodko – gorzkie. Nie jesteśmy w stanie otaczać się wyłącznie tym, co dobre i przyjemne. Nie możemy także stawać się ignorantami, zamykać oczu i udawać, że coś nie istniało, tylko dlatego, że jest to dla nas niewygodne, że nas uwiera.
„Dusze niczyje” to część naszej historii, bolesnej historii, którą jednak powinniśmy znać.
A w rezultacie przeczytamy wspaniałą powieść, w którą autor włożył całe serce.
Powieść, która trafi do tegorocznej topki każdego z nas.
Macie moje słowo.
Jeśli ja, nadwrażliwa dusza „cierpiąca za miliony” podołała lekturze, a samą książkę uznała wręcz za wyjątkowa, jestem pewna, że i Wy udźwigniecie ciężar emocji zawartych w tej pozycji.
PODSUMOWANIE
Nawet nie wiem, od czego zacząć moją opowieść o tej książce.
Czegoś tak wstrząsającego – co chociaż miało miejsce podczas II wojny światowej, przeraża mnie, jakby trwało obecnie – nie czytałam od bardzo dawna. A jednocześnie była to jedna z najlepiej napisanych powieści ostatnich miesięcy, którą określiłabym nawet mianem „pięknej”.
Biorę więc głęboki wdech… i zaczynam.
Oto przed Wami „Dusze niczyje” autorstwa Pawła J. Sochackiego historia Erny, młodej dziewczyny cierpiącej na nerwicę i depresję, która targnęła się na swoje życie. Dlatego też wysłana zostaje przez ukochanego ojca na leczenie do zakładu dla psychicznie chorych. Nie otrzymuje w nim pomocy, za to staje się świadkiem jednej z największych zbrodni hitlerowców.
Mowa bowiem o Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Obrawalde, dzisiejszych Obrzycach. To tu podczas II wojny światowej dokonano ludobójstwa prawie 7 tys. osób: głównie ludzi z problemami natury psychicznej, jak i jeńców wojennych / politycznych.
I tu właśnie poznajemy naszą bohaterkę, Ernę, która początkowo jest jedną z pacjentek, jednak ze względu na dobry stan zdrowia i umiejętności, szybko awansuje do szpitalnej administracji, gdzie staje oko w oko z barbarzyńskimi praktykami personelu. I postanawia uratować jak najwięcej ludzkich istnień.
Maltretowanie, głodzenie chorych, trucie dzieci, fałszowanie dokumentacji medycznej – to tylko kilka z nieludzkich przestępstw, jakich dopuszczały się władze szpitala. Zatrważa fakt, iż nie czytamy o fikcji literackiej, a jedynie poznajemy część historii tego przeklętego miejsca. Paweł J. Sochacki stanął na wysokości zadania, nie tylko bowiem z należytym szacunkiem i dosadną narracją opisał te karygodne wydarzenia, nie tylko dobitnie ukazał je czytelnikowi, za pośrednictwem przewodniczki, którą uczynił młodą wrażliwą kobietę, ale zrobił to w najlepszy możliwy sposób – pięknym stylem, a mimo wszystko lekkim piórem, by historię tę poznał i zrozumiał każdy, bez względu na status, doświadczenie, poglądy.
Brakuje mi słów, które mogłabym wykrzyczeć, brakuje mi słów na wyrażenie mojego szoku i wzburzenia.
To ZNAKOMITA i MOCNA pozycja, którą po prostu my, Polacy, my, miłośnicy literatury, musimy przeczytać…
***
„Dusze niczyje”, w świetnej cenie promocyjnej, kupicie TUTAJ.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Przeczytałam Twój wpis i zabrakło mi słów. Musiałam chwilkę ochłonąć, bo przyprawiłaś mnie o gęsią skórkę. Widziałam już kilka razy tę okładkę i ten tytuł, ale nie przypuszczałam, że porusza taką tematykę. Ja nie wiem, czy w tej chwili jestem gotowa na lekturę tej pozycji, ale masz rację, powinniśmy ją przeczytać dla poznania i uczczenia pamięci tych wszystkich osób. Dlatego postaram się znaleźć czas, by poznać tę historię. Twoja recenzja jak zwykle podziałała zachęcająco (i wspierająco dla wrażliwców). Oprócz tej gęsiej skórki wzruszyłam się też, czytając.
Podejrzewam, że ta książka emocjonalnie mnie rozwali, ale jestem na to gotowa, bo historia jest niezwykła.
Nie możemy się odwracać od takich historii ani być obojętnym i tego typu książki dają nam taki przykład.
Tak bardzo chciałabym ją przeczytać a jednocześnie boję się, że książka rozerwie mnie na kawałki. Piękny opis, wzruszający, chwytający za serce. 😥
Piękna recenzja, piękne wydanie książki, ale…czuję, że to dla mnie za mocny tytuł coś po czym będę miała emocjonalną czkawkę. Chociaż kusi mnie bardzo i pewnie nadejdzie dzień, że sięgnę po ten tytuł.
Jestem w trakcie czytania ale muszę sobie dawkować tą książkę choć jednocześnie z każdym kolejnym rozdziałem chcę wiedzieć więcej . I tak jak przy czytaniu książek o wszelkiego rodzaju ludobójstwach tu też pojawia się myśl, że to człowiek człowiekowi zgotował taki los 😔
Ta książka przewijała mi się nie raz nie dwa. Widziałam ją, ale przyznam szczerze, że nie zwróciłam na nią uwagi. Okładka sugerowała mi coś z literatury typu s-f a to totalnie nie dla mnie. I dzisiaj czytam Twój opis. I myślę- muszę ją mieć. Ale muszę ją mieć w wersji papierowej. Takie książki zasługują na to, żeby czytać je w wersjach papierowych. Nie umiem czytać książek w o takiej tematyce w wersji elektronicznej.
Mocna fabuła, ale lubię takie. Jeszcze świadomość, że cała akcja oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, to aż mam ciarki. Muszę przeczytać, koniecznie!
Droga Lady Margot,
Obserwuję Cię całkiem długo, biorę udział w czytaniu „Opowieści Wigilijnej”, czytam o Tobie w „Nowym Stylu” i udostępniam Twoje „złote myśli” na swoim bookstagramie jako literacki_rajowiec. To co teraz przeczytałam na blogu na temat „Dusz Niczyich” trafiło mnie w samo serce. Twoja recenzja jest jak maleńka pozytywka, która wygrywa nam melodię: „przeczytaj mnie koniecznie, bo jesteś Polakiem z krwi i kości i nie bój się swojej wrażliwości, lecz spraw, by świat o mnie usłyszał”.
Dziękuję Ci, Kochana, za ten wspaniały wpis, za to, że w kilku zdaniach potrafisz przekazać całą esencję książki, nie zdradzając jednocześnie ważnych szczegółów. Robisz to fenomenalnie i sprawiasz, że kolejna książka z Twojego polecenia wyląduje na mojej półce. Coś czuję, a jestem wielkim wrażliwcem, że po przeczytaniu będzie ze mną to samo, co z Tobą – rozleję się na kawałki emocji… Dobrze? Źle? Wspaniale?… Cudownie! Chcę poczuć tę książkę właśnie tak.
Kochana…
Jakie przecudowne słowa 🥹♥️ Dziękuję…
Takie słowa same się cisną na usta.
Jestem zaskoczona. Widziałam tę książkę w różnych mediach i po okładce byłam pewna, że to będzie fantasy. A ona kryje w sobie taką historię! Jestem bardzo zaintrygowana i prędzej czy później sięgnę po ten tytuł, zwłaszcza że wykonuję zawód medyczny i interesują mnie takie tematy. Cieszę się, że przeczytałam tę recenzję, gdyby nie ona podejrzewam, że nie zwróciłabym większej uwagi na tę książkę.
To jest książka, którą bardzo chcę przeczytać, a zarazem bardzo się boję, czy nie będzie zbyt ciężka emocjonalnie. Inaczej się podchodzi do fikcji literackiej, a inaczej do książki opartej na faktach. Dodatkowo mam świadomość, że książki z Twojego polecenia zawsze są wyśmienite. A w przypadku tego typu pozycji, to może być dla mnie za mocne. Sama jestem ciekawa, czy się na nią odważę.
Trochę się boję, że będzie za mocna dla mnie, ale chyba czuję, że powinnam i chcę ją przeczytać.
What??? Pisałam maturę z historii. Ba! Zawsze uważałam się za „dobrą” w tej dziedzinie, a tu wyskakujesz z historią o której nie miałam pojęcia!?!
Nie wiem jak i kiedy dostanę się do tej powieści, no i jak zniosę emocjonalnie jej lekturę (bo już czuję poziom bólu, nerwów i bezsilności w obliczu ludzkiego okrucieństwa). Wiem za to, że potrzebuję zgłębić ten nieznany mi kawałek naszej pokręconej i bolesnej historii.
Dodaję do koszyka i muszę ją przeczytać. A tak btw to szacun dla wydawnictwa zwierciadło za utrzymywanie okładek w podobnym klimacie, bo one potem idealnie wyglądają na półce – ta mocno przypomina serię o Medei
Z Twojej recenzji wyziera tak głęboki ból i wiele przeróżnych emocji, że boję się co będzie ze mną przy lekturze powieści… Książka już czeka na półce (zakupiłam z Twojego polecenia).
Muszę oddać Ci ukłony, bo to jak opisujesz swoje emocje po przeczytaniu książki to majstersztyk. Od razu mam w głowie Twój obraz i dźwięk wypowiadanych słów (wychodzi nałogowe oglądanie Twoich sotries 😀 ).