„Miłość Spółka z o.o.” – Agata Przybyłek
„Miłość Spółka z o.o.”
Autorka: Agata Przybyłek
Gatunek: powieść obyczajowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 344
Cena rynkowa: 49,90 zł
PREMIERA: 08.03.2023 r.
Ocena: 8/10
W pierwszym momencie oczarował mnie tytuł.
Później ten cudownie wiosenny kolor okładki.
Następnie opis fabuły.
I wreszcie fakt, że to powieść mojej ulubionej Agaty Przybyłek (no dobrze, niekoniecznie w tej kolejności), a takowej nigdy sobie nie odmówię.
Wszystko to razem stworzyło combo, które po prostu nie mogło się nie udać. A zważając na fakt, że w marcu wybitnie potrzebowałam lektury, która zwiastować miała najpiękniejszy czas w roku – bez grama śniegu, rzuciłam się na „Miłość Spółka z o.o.” niczym przysłowiowy szczerbaty na suchary.
Czy znowu intuicja mnie nie zawiodła i otrzymałam pozycję, której tak bardzo pragnęłam w tym jeszcze zimowym okresie?
O tym przeczytacie poniżej.
Zapraszam!
* * *
POSTACI
Maja i Konrad – młode małżeństwo, które przenosi się na wieś i remontuje swój dom marzeń.
A także cały wachlarz nietuzinkowych postaci drugoplanowych (choć w znakomitej większości absolutnie na to miano niezasługujących), także tych czworonożnych.
FABUŁA
W miłości jak na wojnie… Albo jak w czasie remontu.
Majka i Konrad są młodym małżeństwem. Oboje pracują w rodzinnej firmie produkującej gadżety dla zwierząt, właśnie przeprowadzili się na wieś, odnawiają dom i opiekują się całą zgrają swoich futrzastych pupili. Brzmi jak sielanka?
Nie do końca.
Z dnia na dzień wprowadzają się do nich rodzice Konrada, więc para jest zmuszona tymczasowo przenieść się do garażu. Do tego remont przedłuża się w nieskończoność, a firma, w której pracują, mierzy się z poważnym problemem i rozwiązać go może tylko intryga, w której główną rolę odegra Konrad. Majce ten pomysł bardzo się nie podoba, ale czego się nie robi dla dobra firmy? Do tego rodzinnej.
Agata Przybyłek w zabawnej historii o tym, że czasami remont domu to najlepsza rzecz, jaka może się w życiu przytrafić. A z zakochaną kobietą nie warto zadzierać.
DLA KOGO
„Miłość Spółka z o.o.” (uwielbiam ten tytuł!) to nie lada gratka dla miłośników powieści obyczajowych.
Komedii, owszem, jeśli jednak myślicie, że czeka Was wyłącznie ubaw po pachy, mocno się zdziwicie.
Jest to bowiem historia z morałem, okraszona sporą dawką przezabawnego humoru, opleciona intrygą, której nie powstydziłaby się zaprawiona w bojach szachrajka (w tym przypadku jej męski odpowiednik).
Nie przypominam też sobie pozycji, z powodu której przeprowadziłam tak wiele rozmów z innymi czytelniczkami! Autorka wprowadziła do fabuły pewną kontrowersyjną kwestię, nie zdradzę Wam jednak więcej. Sprawdźcie same!
Podsumowując. „Miłość Spółka z o.o.” to przepysznie wiosenna, nietuzinkowa historia, która zadowoli miłośniczki gatunku i fanki twórczości Agaty Przybyłek.
PODSUMOWANIE
Za sprawą niniejszej powieści temat remontu wywołuje we mnie obecnie głośny śmiech i przyznaję, lekki niepokój, a to za sprawą nowej powieści Agaty Przybyłek.
Ależ trzeba mi było takiej zwariowanej lektury, porządnej dawki nietuzinkowej obyczajowej przygody! A uwierzcie mi, po bohaterach powieści „Miłość spółka z o.o.” spodziewać się możecie absolutnie wszystkiego.
To jedna z najbardziej zaskakujących historii, które wyszły spod pióra autorki. Zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji. Wydawać by się mogło, że będzie to lekka i zabawna komedia rodzina. Oto młode małżeństwo przeprowadza się na wieś i staje przed zadaniem wyremontowania domu, w którym przyjdzie im wieść spokojne (taki przynajmniej był plan) życie. Problemy zaczynają się już w momencie, gdy za sprawą niefortunnego zdarzenia (a właściwie pomysłu), wprowadzają się do nich teściowie, zaś sami zainteresowani lądują… w garażu. A wierzyć mi możecie, że to dopiero początek wariactwa, w którym najmniejszym będzie wspomniany remont.
Czego my tu nie mamy! Jest niczego niezapowiadająca rodzinna sielanka (no, przynajmniej przez chwilę), jest intryga, są zwroty akcji godne niezłego kryminału i ten rewelacyjny humor (pan Zenon – kocham!). Przyznaję, że bawiłam się przednie i czytałam tę książkę z ogromną przyjemnością. Cudowna pozycja na deszczowy weekend lub wręcz przeciwnie, na pierwsze wiosenne czytanie na tarasie/w ogrodzie.
I jeśli przypuszczacie, że będzie to miłe czytadło na jedno posiedzenie, oświadczam Wam, że po lekturze powieści, jeszcze długo będziecie prowadzić ze sobą wewnętrzny dialog, dotyczący pewnej delikatnej kwestii. Więcej nie zdradzę.
Wspaniałej lektury!
***
„Miłość Spółka z o.o.”, w świetnej cenie promocyjnej, kupicie TUTAJ.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czwarta Strona.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Odpowiedzi