„Nikt nie może wiedzieć” – Kate Alice Marshall
„Nikt nie może wiedzieć”
Autorka: Kate Alice Marshall
Gatunek: thriller psychologiczny
Tytuł oryginalny: No one can know
Tłumaczenie: Elżbieta Pawlik
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
Cena rynkowa: 47,90 zł
PREMIERA: 11.09.2024 r.
Ocena: 8/10
PATRONAT MEDIALNY
Jesienią thrillery i kryminały aż proszą o naszą uwagę.
To wtedy właśnie klimat za oknem sprzyja czytaniu mrocznych, niepokojących powieści.
Za wszelką cenę postaram się więc sprostać Waszym oczekiwaniom i polecać wyłącznie te pozycje, dla których warto będzie poświęcić cenne godziny w tym coraz krótszym przecież czasie jesienno-zimowym.
Pora na nową powieść prawdopodobnie znanej już polskim fanom gatunku autorki, czyli Kate Alice Marshall.
Na początku roku mieliśmy okazję przeczytać świetna książkę jej autorstwa, czyli „W gąszczu kłamstw”.
Czas na najnowszy tytuł.
Zapraszam na recenzje mojego patronatu.
Przed Wami „Nikt nie może wiedzieć”.
* * *
POSTACI
Bohaterkami powieści są trzy siostry Palmer: najstarsza Juliette (JJ), średnia Emma (główna bohaterka – to z jej perspektywy poznajemy wydarzenia) oraz najmłodsza, Daphne.
Nathan – mąż Emmy.
Irenę i Randolph Palmerowie – rodzice sióstr.
Hadley i Ellis – funkcjonariusze policji zajmujący się sprawą śmierci rodziców sióstr Palmer.
FABUŁA
Historia o trzech siostrach,
Dwóch morderstwach
I niezliczonych tajemnicach
Emma nie powiedziała mężowi zbyt wiele o swojej przeszłości. Wyznała tylko, że jej rodzice nie żyją, a z siostrami od lat nie utrzymuje kontaktu.
Kiedy jednak małżeństwo wpada w kłopoty finansowe, Emma wyjawia, że ona i jej siostry są właścicielkami domu po rodzicach. Nie mogą go sprzedać, ale mogą w nim zamieszkać.
Decyzja o przeprowadzce zmusza Emmę do zdradzenia kolejnych sekretów. Że w okazałej rezydencji zginęli jej rodzice.
Że zostali zamordowani.
I że niektórzy twierdzą, że zrobiła to Emma.
Osierocone siostry nigdy nie rozmawiały o tym, co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy. Po latach rozłamu, powrót do domu może je znów do siebie zbliżyć, ale też odsłonić rodzinne i małomiasteczkowe sekrety.
Emma stara się ponownie nawiązać więź z utraconym rodzeństwem, jednocześnie utrzymujące tę, którą ma z nowo założoną rodziną. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że rzeczy, które pozostawiła niewypowiedziane, ponownie stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo.
(opis wydawcy)
DLA KOGO
Kto wyjątkowo dobrze będzie bawił się przy lekturze „Nikt nie musi wiedzieć”?
Oczywiście miłośnicy thrillerów psychologicznych!
To powieść skrojona pod nasz gust.
Mroczny klimat? Jest!
Tajemnicze morderstwo? Jest!
Traumy mocno zakorzenione w dzieciństwie? Są!
Zmowa milczenia? Jest!
Wspólna, skrzętnie ukrywana tajemnica? Jest!
Kłamstwa, intrygi? Są!
Zakończenie, którego nikt się nie spodziewał? Jest! A jakże!
Czy muszę coś więcej dodawać?
Jestem pewna, że jeśli kochacie thrillery, jeśli jesienią najczęściej sięgacie po te mroczniejsze gatunki, wybór opowieści o trzech siostrach, czyli „Nikt nie może wiedzieć”, okaże się strzałem w dziesiątkę.
PODSUMOWANIE
Ależ mam szczęście do thrillerów psychologicznych! Przeczytałam w ostatnim czasie dwa – jeden po drugim – i oba okazały się naprawdę świetne.
O „Równonocy” już opowiadałam, czas na „Nikt nie może wiedzieć”, znakomitą mroczną historię trzech sióstr, a raczej zabójstwa ich rodziców, którego sprawcy nie ujęto, zaś podejrzenia padły na jedną z kobiet, a właściwie nastolatkę, Emmę. Jeśli jednak podejrzewacie, że sprawa jest prosta, a autorka skupiła się w głównej mierze na aspekcie psychologicznym, relacjach sióstr, a raczej ich braku, czy kwestii koszmarnego dzieciństwa, jesteście w błędzie.
„Nikt nie może wiedzieć” to przede wszystkim znakomity thriller o arcyciekawej intrydze i tajemnicach, których lepiej nie znać. Tajemnicach wielkiego kalibru, które każda z sióstr skrywa, przysięgając sobie przed laty, że nikt o nich się nie dowie.
Co zasługuje na brawa, to fakt, że przez całą lekturę książki, czytelnik nie dowie się, o jakie sekrety chodzi, bowiem ujawnione zostają dopiero pod koniec powieści. Sprawia to, że czytając „Nikt nie może wiedzieć”, jesteśmy w permanentnym stanie wzmożonej czujności, a przede wszystkim ciekawości. Czy istnieje coś lepszego dla miłośnika książek?
To kawał świetnego thrillera psychologicznego, do czego zresztą zdążyła nas już przyzwyczaić autorka, Kate Alice Marshall (polecam jej poprzednią powieść, „W gąszczu kłamstw”). To kawał świetnego thrillera, którego zakończenia nie ma możliwości przewidzieć, naładowanego aż pod sam sufit rezydencji Palmerów: kłamstwami, sekretami, zatajonymi traumami, co w rezultacie, prędzej czy później, spowodować musiało eksplozję.
Polecam przeogromnie fanom gatunku.
Pozycja obowiązkowa. Taki nasz pewniak.
***
„Nikt nie może wiedzieć”, w świetnej cenie promocyjnej, kupicie TUTAJ.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.
Blog LADYMARGOT.PL został wyróżniony przez SEE BLOGGERS w corocznym rankingu 100 najpopularniejszych polskich blogerów.
Po tak znakomitej rekomendacji grzechem byłoby nie sięgnąć po tę powieść. A że kryminały i thrillery to mój najbardziej ukochany gatunek, to książka już wylądowała na mojej półce Legimi 😉
Aj, czuję się niesamowicie zachęcona 😅 I tak, jesień to dla mnie najlepszy czas na czytanie takich powieści. Poprzedniej książki autorki nie czytałam, więc od razu „zaaplikuję” sobie dwie 😁
Wczoraj skończyłam czytać tę książkę. Demony przeszłości, niewyjaśnione sprawy rodzinne, tajemnice – to wszystko sprawia, że książka jest nieoczywista, a zakończenie mocno mnie zdziwiło
To coś dla mnie! Uwielbiam tego typu książki. Z dreszczykiem emocji, z zagadką w tle, z rozgrywkami psychologicznymi, z problemami rodzinnymi, a do tego z pomieszaniem teraźniejszości z przeszłością. Bomba!!! Zapisuje na listę książek do przeczytania, A co więcej, dodaje ją do listu do Świętego Mikołaja 😁. Biedny Święty nadźwiga się z księgarni, oj nadźwiga.
Gosiu jak zwykle kusisz, a ta pozycja bardzo w moim stylu, więc wpisuję ją na listę dla Mikołaja 🙂
Tam gdzie jest rodzeństwo tam zawsze są jakieś tajemnice…
Jakoś tak ostatnio sięgam po lekkie obyczajówki, a przecież kryminały i thrillery też bardzo lubię! Muszę sobie zapisać tą pozycję i do niej wrócić 😉
No i kolejna pozycja na jesienne wieczory! Zostawię na listopad!